Na początku tytułem wyjaśnienia opiszę problem. Jakiś czas temu (ok. 6 miesięcy) zamontowałem w samochodzie centralny zamek. Wszystko chodziło pięknie przez 4 miesiące. Jednak pewnego dnia zamek (tylne lewe drzwi) "nie odbił". Po przyjeździe do domu błędnie zdiagnozowałem usterkę (myślałem że zaciął się mechanizm zamka), kilka razy ruszyłem cięgnem i wszytko wróciło do normy. Jednak wczoraj nastąpiła powtórka z rozrywki, a że rozbieranie tego ustrojostwa zwłaszcza przy zamkniętych drzwiach to średnio przyjemne zajęcie postanowiłem dokonać bardziej szczegółowej analizy problrmu. Wyszło na to że takie małe białe gówienko na wysokosci klamki tylnych drzwi się wyrobiło (jakim cudem???) i przeskakuje. Postanowiłem więc się zaopatrzyć w "prawie nowy" zamek i go wymienić. Znalazłem taki (wg sprzedawcy stan idealny) tylko, że z 2003r więc po FL. Mój Yaris jest z 2002r.
I tu mam pytania:
- wymienić ten zamek czy kombinować z regeneracją starego?
- czy będzie pasował zamek z auta po FL do tego z przed FL?
