wlasnei wrocilem z garazu 8) zabralem sie za czyszzcenie przepustnicy ale podczas odkrecanai klucz mi sie rozwalil i..... wiec tak zdjolem cala obudowe filtra tak jak w instrukcji napisane;) chcialem juz odkrecac sama przeputtnice ale klucz sie rozwalil;p wiec juz zaczynam montowac obudowy filtra a tu patrze cos mi nei gra.... jakis waz idacy od komory silnika z drugiej strony nigdzie nei wchodzi tylko luzno sobie zwisa
i tu cie mam wetknolem ten waz w odpowiednei miejsce skrecilem wszytsko odpalam sinik ruszam i co.... yaris odzyskal swoja moc nei dlawi sie juz i pracuje tak jak trzeba ;D
tylko jakim cudem ten waz sam sie odczepil i do czego on sluzy???czy moglem uszkodzic silnik jezdzac z odpietym??
jeszce tylko troszke przy ruszaniu szarpie ale minimalnie jest sto razy lepiej niz bylo i czuc znowu ze sie jedzie a nie jak w maluchu;)
na spuscie przepustnicy widzialem syf wiec niedlugo przeczyszzce ja i bedzie juz zupelnie super :D