Jeśli chodzi o światło wewnątrz to też miałem taki problem. Prawdopodobnie jest to co u mnie czyli nie ma masy, co jest spowodowane poluzowanym nitem w tej metalowej konstrukcji przykręcone do dachu. A więc robimy to tak:
1. zdejmujemy plastikowy kloszyk (warto umyć przy okazji bo szybko zachodzi kurzem
).
2. odkręcamy całą konstrukcję od dachu.
3. Bierzemy jakiś pobijak czy inny śrubokręt krzyżakowy oraz młotek (nie rób nic na siłę, weź większy młotek ;-)).
4. Kładziemy całe ustrojstwo na czymś twardym i przybijamy nity mocniej (najlepiej wszystkie).
5. Skręcamy wszystko z powrotem i cieszymy się zapalającą się lampką przy otwieraniu drzwi.
Pozdrawiam, wesołych Świąt