Mnie już ręce opadły z hamulcami.
tez walczylem dlugo z tym problemem (kolo 100kkm) i testowalem rozne kombinacje.
tarcze z JC (plus zbyt twarde klocki 'kaszijamy') wichrowaly sie mimo, ze tak jak Ty staralem sie nie hamowac w kaluzach i jezdzilem bardzo delikatnie.
od pewnego czasu jezdze na zakladanych w ASO tarczach ATE (kupionych na necie za 140 sztuka), klockach TEXTAR i jest dosyc dobrze.
podstawa, to nie za twarde klocki i oczywiscie tarcze z dobrych stopow.
bardzo wazne jest tez bardzo dokladne wyczyszczenie piasty przed zalozeniem tarcz, dobre dokrecanie kol i od czasu do czasu smarowanie ukladu hamulcowego.
poniewaz, w zakladzie ciezko sie doprosic o takie podstawowe czynnosci robie to sam od pewnego czasu i nie mam juz bicia.
sprobuj sam zdjac te tarcze brembo (wystarczy odkrecic dwie sruby wspornika zacisku), przesmaruj dokladnie prowadnice zacisku i klockow, wyczysc piasty i zaloz je jeszcze raz. pamietaj aby kola dokrecac na krzyz a sruby dociagac z ta sama sila zeby tarcza dobrze sie ulozyla. moze sie okazac, ze efekt bicia ustapi. operacja taka nie wymaga odpowietrzania ukladu hamulcowego.
pozdrawiam,
cholo