Do Zacharego:
mam wrażenie, że albo jesteś pracownikiem Toyoty albo masz w jej obronie jakiś interes...
Do Zombie:Stary no, co ty? Ja nie stajęw niczyjej obronie, bo niektóre zachowania zarówno serwisu jak i TMP wołają o pomstędo nieba/ja np. czekam już ponad 6 tygodni na ustosunkowanie siędo tematu wymiany oryginalnych głośników tj. na parametry techniczne i chyba w końcu poproszężonęi wyślędo nich list adwokacki z żądaniem odpowiedzi/.
Ja też nie widzęsamych zalet, ale nie widzęrównocześnie sensu budowania u siebie stanu napięcia. Auto jest takie, jakie jest i tyle. Kupiłem kolejne auto, które mi siępodoba. To dość niepopularne w śród mężczyzn ale właśnie to kryterium jest dla mnie bardzo ważne jeśli nie najważniejsze. Są oczywiście marki, których nie biorępod uwagęnawet, jeśli podoba mi sięjakiś konkretny model. Choć nie zawsze, bo, pomimo, że fiat należy do grupy Persona non grata, spodobała mi siękiedyś Multipla i wzbudzając ogólne poczucie współczucia i troski o stan mego umysłu nabyłem rzeczony samochód/ to dopiero jedna wielka wada ukryta!!! Auto dosłownie sięrozpadało!!! Ale za to silnik 1.9 JTD super!!!/
Tak, więc wracając do Ave ja po prostu to auto lubię, bo mi siępodoba i pomimo, że wiem o jego niedoskonałości staram sięmieć dobry humor a nie chodzić czy też jeździć ze zwieszoną głową. Jeśli tak miałoby być natychmiast rozpocząłbym proceduręzamiany auta na inne. Operacjępowyższą przeprowadziłbym z pełną świadomością poniesienia wymiernych strat finansowych, ale bliższe jest mi moje zdrowie psychiczne i samopoczucie niż pieniądze.
Jest to chyba pewne rozwiązanie, które właśnie Ty powinieneś rozważyć. Sprzedaj to auto, jeśli „łączy” Was tyle negatywów!!! Mówięto nie ze złośliwości tylko z dobrego serca.
Osobiście nie wytrzymałbym jednego dnia gdybym miał takie podejście do auta, słowo!!!
A na marginesie to auto nie jest winne tylko ludzie. Podejrzewam/zresztą to wynika z twoich wypowiedzi/, że gdyby zaoferowano Ci jakieś gratyfikacje/”…trzeba powalczyć o kółka na zimę, poprzeczki do bagażnika dachowego i inne pierdoły…”/ z pewnością inaczej patrzyłbyś na świat.
Chciałbym żeby jeszcze jedno było jasne!!!! Jak myślęo tym co Cięspotkało to naprawdętrafia mnie szlag i mam myśli jednoznaczne coby przekuć kosy i na nich. Ale wiem, że tylko spokój może nas ocalić od zawałów itp. historii. Osobiście gdybym znalazł sięna twoim miejscu już dawno zajmowałaby siętym kancelaria prawnicza. Sam daleko nie ujedziesz a jak napisałeś słowo przepraszam to tak jak wacik.
:evil: TOYOTA, NO, CO TY O…..JAŁAŚ? :evil:
Odnośnie jak to nazywasz „huku” we wnętrzu pojazdu przy prędkości >130km/h niczego takiego nie zauważyłem nawet przy prędkościach znacznie powyżej. Dziś specjalnie pojadęgdzieś, żeby to sprawdzić, ale…przejechałem tym autem już 8000 km i chyba bym to usłyszał.
Hamulce? Hamują i tyle. Pewnie mogły by być lepsze to jest prawda ale nobody is perfect!
Natomiast, jeśli chodzi o komputerek to nie mam pojęcia o czym mówisz, bo mój naprawdęspisuje siębez skuchy tzn. jedyny błąd, który występuje to to, że gdy on pokazuje już brak paliwa ta auto jeszcze jedzie, ale ten objaw jest mi akurat znany z innych aut. Dobrze, że pokazuje, że paliwa już nie powinno być a nie, jak np. nowa laguna, w której jazda na komputer kończy sięzwykle wzywaniem pomocy z paliwem!!!
Jeśli chodzi natomiast „złapania” skóry na zszywki do fotela no nie mam pojęcia bo skóry nie mam i mieć nie będębo nie chcę. Nie lubięskóry w aucie. Pewnie bym polubił gdyby było mnie stać na auta, które mają fotele wentylowane.
PS. Mi też jeden pan z Bielan powiedział, że jak lampy parują to oni wysuszą i tak musi być… szybciej zamawiał nowe niż pomyślał, żeby
tak dalej. Jak ASO mówi, że tak ma być to ja zazwyczaj instrukcjęwyciągam i pytam gdzie jest o tym mowa?