Dziś znowu mnie to spotkało, przez około pięć sekund wspomaganie nie działało. Taki objaw wystąpił zaraz po uruchomieniu zimnego silnika, po nocy, i próbie wykonania pierwszego skrętu kołami. Kierownicą kręciło się bardzo ciężko, na kierownicy można było wyczuć jakby uderzenia, coś jakby ktoś uderzał z dużą częstotliwością w elementy układu kierowniczego, powodując jego skokową pracę. Towarzyszyły temu piski, podobne jak przy ślizgającym się pasku klinowym. Po chwili objawy te zniknęły. Później jedynie przy maksymalnie skręconych kołach słychać było te piski.
Byłem na stacji diagnostycznej, która prowadzi również warsztat mechaniczny, pytać się czy jest jakiś sposób na zdiagnozowanie układu wspomagania kierownicy. Niestety nie ma, taką uzyskałem odpowiedź. Można by jedynie sprawdzić ciśnienie, jakie daje pompa wspomagania, ale oni tego nie mogą to zrobić. Zaproponowali za to, żeby spróbować wymienić olej i dokładnie odpowietrzyć układ. Dowiadywałem się o ceny pomp wspomagania. Pompa firmy ZF regenerowana kosztuje 2500 zl, a firmy LAUBEN (też regenerowana) 690 zł.
Chodzi mi po głowie jeszcze jeden pomysł, który kiedyś wykorzystałem w VECTRZE 2,0 D. Mam na myśli podniesienie ciśnienia na pompie wspomagania. Pompa od Vectry miała coś jakby zaworek bezpieczeństwa, który przy zbyt wysokim ciśnieniu upuszczał trochę oleju po stronie tłocznej pompy i obniżał ciśnienie w układzie. Wtedy musiałem to zrobić, bo na biegu jałowym wspomaganie nie działało i żeby z niego korzystać np. przy parkowaniu, musiałem wkręcać silnik na wyższe obroty.
Czy ktoś zna konstrukcję pompy wspomagania z Toyoty Avensis 2,0 Benzyna '98 i może się wypowiedzieć, czy jest tu możliwość takiej regulacji? Pytam, bo nie mam żadnej książki do Toyoty, a rozbieranie samochodu po to tylko, żeby stwierdzić, że z tego pomysłu nic nie wyjdzie, to strata czasu, którego za dużo nie mam.