Witam.
Forumowicze!Jeśli można prosić o poradę,informację,będę bardzo wdzięczny.
Przed miesiącem kiedy temperatury były ciut ponizej,oscylowały w granicach zera Yaris2 1.0 zaczął zachowywać się niepokojąco.Bez specjalnych wcześniejszych oznak spadły delikatnie obroty i nasiliły się drgania wewnątrz,dzwięki słyszalne spod maski jak ze starego dizla.Wiadomo ,że to 3 cylindry i że wszystko w środku drzy bardziej,ale w tym momencie były to wstrzący wyraźnie głośniejsze,widoczne gołym okiem,kierownica latała jak w ikarusie.Na drugi dzień było okej,nic nie wskazywało na to,że sprawa się przypomni.Tydzień temu miałem przegląd po roku,przejechane 11.500,poprosiłem o zwrócenie uwagi na problem,aso nic nie wykryło,nic nie zostało odnotowane,problem niedostrzezony.
Przed chwilą problem pojawił się znowu.Jest jednak cieplej i silnik był rozgrzany!Nagle na światłach zaczął terkotać i tracić obroty!Po dojechaniu na parking wyszedłem na zewnątrz,samochód dosłownie "lata" jak galareta,końcówka rury wydechowej skacze jak w ciuchci z bajki dla dzieci!Zgroza.Zgasiłem silnik i kolejne 5 prób zapalenia Yarisa kończyło się natychmiastowym gaśnięciem!Bardzo proszę o jakąś wskazówkę.Z góry dziękuję.