W trakcie wiosennych porządków zajrzałem pod podłogę bagażnika i pod kołem zapasowym zobaczyłem oczko wodne, na oko około 1-1,5l. Musiało tam podróżować ze mną już jakiś czas, bo chociaż wizualnie strat nie widać, to śrubę zabezpieczającą zapas, musiałem wykręcić kombinerkami.
Wytarłem do sucha, wywietrzyłem. Po kilku dniach, raczej od niechcenia zajrzałem ponownie i zaskoczenie...
Oczko ponownie jeździ ze mną! Dodatkowo, zadomowiło sie w lewej wnęce na "różne-różności", co nie miało wcześniej miejsca.
Macie jakiś pomysł, którędy ono sobie przychodzi i na dodatek w dwa różne miejsca? Od spodu, czy od góry?
Oczka są czyste, klarowne, nie wyglądają na przybyłe od spodu, ale...
Na samej podłodze bagażnika nie widzę śladów wilgoci. Czy to możliwe, że wlewa mi się to w trakcie otwierania bagażnika? Jest tam taka akcja, że woda stojąca na górnej uszczelce, po podniesieniu drzwi, spływa dosyć obficie bokami, a część jej dostaje się do wnętrza. Ciekaw jestem Waszych doświadczeń w tej materii.