Widziałem takie cudo niedawno..
Stało z taką warstwą kurzu na karoserii, że aż się zatrzymałem
po czym zdziwiłem się co to za Toyota, później zauważyłem angielską kierownicę..
Środek całkiem przyjemny, ale po prostu usportowiony.
Większą przyjemność sprawił mi widok następcy tego modelu, czyli Lexa SC 430 - tym bardziej, że w środku niezła brunetka siedziała - i chyba się jej pedał gazu zaciął :D