zmian trochę jest, ale od początku. toyota chyba średnio wzięła sobie do serca uwagi na temat plastików, bo rzeczywiście jest trochę miękkich materiałów, ale przykleili je do elementów najczęściej obstukiwanych i obmacywanych przez potencjalnych klientów - czyli nad zegarami i na desce do schowka. reszta plastików bez większych zmian. na drzwiach te same, na konsoli centralnej chyba też, tylko ciemniejsze. podjęli nieudaną próbę zaprojektowania podłokietnika, ale trudno jest pewnie coś z tym zrobić przy takiej stylistyce konsoli centralnej. żeby był podłokietnik z prawdziwego zdarzenia, musieliby mieć taką konsolę jak w nowej corolli. natomiast ogólnie nowy auris prezentuje się bardzo dobrze. koledzy narzekali na ceny, ale przypomnijcie sobie (i napiszcie na forum) ile daliście za swoje aurisy. mój premium 1,6 vvti lipiec 2008 64 600 (dzięki niskiemu kursowi euro), a z tego co pamiętam to był okres gdy wersja prestige kosztowała blisko 100 000, nie wspominając cen wersji X. trzy lata temu znajomy zapłacił 80 000 za wersję luna z dieslem 2,0 - klima manualna, stalowe felgi i brak czujników cofania. wersja 2010, która jest odpowiednikiem wersji premium kosztuje ok. 68 000 (metalik), kosztowałaby teraz pewnie kilka tysięcy więcej, gdyby nie to całe zamieszanie wokół toyoty w ostatnim czasie. reasumując, gdybym miał teraz kupić nowych samochód, to byłby to nowy auris, bo jest fajny, ale gdybym miał oddać swojego w rozliczenie i kupić nową wersję, to powiedziałbym nie.
pozdrawiam