Stało sięcoś dla mnie b. dziwnego.
W piątek po pracy odstawiłem auto i stało tak nieruszane do soboty wieczór.
Późnym wieczorem poszedłem wyrzucić śmieci i przechodząc obok auta tylna szyba wydała mi sięmatowa inaczej. Jako że mróz ostanio trzyma mocno nie powinno mnie to dziwic.
Oglądam jednak z bliska i widze, ze cała szyba zamiast byc jedną czescią skalda sie z miliona kawałkow. :x
Po dalszym zdiagnozowaniu okazało się, że to nie mróz wyrysował te kawałki.
Szyba pękła Teraz zastanawiam sięco mogło być przyczyną.
Uszkodzenie mechaniczne, skoki temperatur czy jeszcze coś innego??
Może ktoś miał podobną sytuację?