Autor Wątek: Yaris I zbyt niskie obroty po rozgrzaniu silnika. Czy ktoś sobie z tym poradził?  (Przeczytany 4368 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline tomektm88

  • Toyot Pełzający
  • **
  • Wiadomości: 149
Witam, mojemu Yarisowi z 99r po rozgrzaniu silnika obroty spadają na 500, jedna długa krecha. Auto się trzesie i wszystko w nim trzeszczy. Czy jest na to jakiś sposób? Wiem, ze ten problem dotyczy wielu yarisów ale się przyjęlo ze to auto tak ma.... jak na razie:
-Wymieniłem świece na denso takie jak w oryginale
-przeczyściłem przepustnice i zawór ISC, silniczka nie ruszałem
-wyczysciłem przepływomierz
-wymieniłem filtr powietrza
żadne z tych działań nic nie pomogły

kiedyś zauważyłem ze ruszając kablem bodajże od czujnika temp. i całą wiązką w która wchodził ten kabel (taki zielony czujnik z prawej strony) obroty się podnosiły. Możliwe ze ktÓrys kabel jest przetarty i nie dochodzi sygnał z jakiegoś czujnika?? które kable, czujniki odpowiedzialne są za obroty?

Offline JohnDeere6530

  • Toyot Pełzający
  • **
  • Wiadomości: 111
odświeżę trochę :D

ktoś rozwiązał ten problem?

Offline Rafels

  • Toyot Chodzacy
  • ***
  • Wiadomości: 1160
  • Płeć: Mężczyzna
U mnie obroty spadają po odłączeniu akku do np. ładowania. Resetuje się ECU (fuel trimy) i staje się mułem przy przyspieszaniu a na postoju telepie go przy 500 obr/min. Receptą jest rozgrzanie silnika aż do załączenia wentylatora chłodnicy. Wszystko wraca do normy. (Można też "przegonić" autko na trasie, efekt ten sam, ale dużo dłużej to trwa).
W przypadku jakiejś usterki oczywiście ten sposób nie zadziała. Trzeba szukać...
"I love the smell of flames early in the morning..."

Offline Mateusz84

  • Toyot Chodzacy
  • ***
  • Wiadomości: 770
  • Płeć: Mężczyzna
świeżo po skasowaniu fuel trimów - długich i krótkich faktycznie silnik jest mułowaty. Ja robię tak, że standardowo po odłączeniu akumulatora na dłużej niż 5 minut rozgrzewam auto najpierw jadąc normalnie a potem na czwórce przyspieszam praktycznie do odcinki, puszczam gaz i jak obroty będą w okolicach 2500 to robię redukcję na trójkę a następnie na dwójkę - jak osiągnie oczywiście optymalne obroty. Całą procedurę powtarzam 2 razy. Potem tylko sprawdzam fuel trimy i tyle. Autko jeździ normalnie :) Główny sens jest tego taki, żeby silnik popracował na szerokim spektrum obrotów - również na redukcjach (oczywiście w żadnym wypadku nie można przesadzać  :cheesy:)

Jeżeli chodzi o obroty to pamiętam że pomagało po podpięciu akumulatora włączenie wszystkich możliwych rzeczy typu nadmuch, grzanie szyby, awaryjne i światła drogowe - tak sobie popracował ok minuty i wyłączałem - spróbuj zrobić to samo i powiedz oile obroty Ci wzrosną.

Rafels: za chiny ludowe nigdy się nie doczekałem wentylatora na postoju. Może raz jak stałem w korku w lecie i z nieba lał się żar. Wentylator i wyłącznik termiczny mam sprawny.
« Ostatnia zmiana: 08-01-2015, 20:10:59 wysłana przez Mateusz84 »

Offline Rafels

  • Toyot Chodzacy
  • ***
  • Wiadomości: 1160
  • Płeć: Mężczyzna
za chiny ludowe nigdy się nie doczekałem wentylatora na postoju. Może raz jak stałem w korku w lecie i z nieba lał się żar

fakt długo to trwa, ale można wspomóc się podniesieniem obrotów do ~3000-3500
"I love the smell of flames early in the morning..."

Offline Pasikonik

  • Toyot Pełzający
  • **
  • Wiadomości: 484
  • Płeć: Mężczyzna
a potem na czwórce przyspieszam praktycznie do odcinki
W tym samochodzie (I/1.0) odcinka (6700 rpm) na czwórce wypada około licznikowych 165 km/h  :cool:

Offline Mateusz84

  • Toyot Chodzacy
  • ***
  • Wiadomości: 770
  • Płeć: Mężczyzna
A to sorry,  musiałem się pomylić ;-) pewnie chodziło o trójkę :-)


 

Beesafe.pl