Autor Wątek: No i zeżarło zwierzę (tysiaka)...  (Przeczytany 25127 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Horus

  • Toyot Zmotoryzowany
  • ****
  • Wiadomości: 2837
Odp: No i zeżarło zwierzę (tysiaka)...
« Odpowiedź #15 dnia: 07-07-2014, 17:36:07 »
A to akurat ponoć prawda i faktycznie pomaga - z tym że: sierść musi być świeża.
Ewentualnie pies musi się mieścić tam na stałe... :cheesy:

Offline felicjator

  • Moderator
  • Toyot Chodzacy
  • ******
  • Wiadomości: 1205
Odp: No i zeżarło zwierzę (tysiaka)...
« Odpowiedź #16 dnia: 07-07-2014, 17:40:19 »
Nie chcę Was i siebie straszyć, ale dziś rano widziałem biegnącą kunę u mnie na parkingu

Offline Horus

  • Toyot Zmotoryzowany
  • ****
  • Wiadomości: 2837
Odp: No i zeżarło zwierzę (tysiaka)...
« Odpowiedź #17 dnia: 07-07-2014, 17:43:09 »
To dobrze. :shock: Widać ta moja poszła do Ciebie... :cheesy: :cheesy:

Offline Lew2

  • Toyot Pełzający
  • **
  • Wiadomości: 217
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: No i zeżarło zwierzę (tysiaka)...
« Odpowiedź #18 dnia: 07-07-2014, 17:50:32 »
U mnie działa... ale podobno tylko lawendowe są skuteczne.
Skąd wiesz, że działa? Ja nie mam nic i też mi działa...
Lew2, Verso 1.8, Multidrive S, SOL+

Offline miki.joe

  • Toyot Pełzający
  • **
  • Wiadomości: 297
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: No i zeżarło zwierzę (tysiaka)...
« Odpowiedź #19 dnia: 07-07-2014, 18:03:13 »
@up
Bo mieszkam w lesie i kuny, lisy, myszy i inne zwierzątka widzę właściwie codziennie :)
« Ostatnia zmiana: 07-07-2014, 18:06:38 wysłana przez miki.joe »

Robsajson

  • Gość
Odp: No i zeżarło zwierzę (tysiaka)...
« Odpowiedź #20 dnia: 07-07-2014, 18:04:57 »
Teść zaczął ostatnio używać to:

A ja mieszkając na wsi,używałem tego:

Jedno i drugie pomogło.Kuna przeniosła się na auto sąsiada  <diabel>

Offline Horus

  • Toyot Zmotoryzowany
  • ****
  • Wiadomości: 2837
Odp: No i zeżarło zwierzę (tysiaka)...
« Odpowiedź #21 dnia: 07-07-2014, 18:17:49 »
Seidel miałem - pomogło na miesiąc  :cheesy:

Offline JanB

  • Toyot Chodzacy
  • ***
  • Wiadomości: 595
Odp: No i zeżarło zwierzę (tysiaka)...
« Odpowiedź #22 dnia: 07-07-2014, 23:03:34 »
Ja używam tego http://www.liqui-moly.pl/component/virtuemart/srodki-serwisowe-2013-08-29/odstraszacz-gryzoni-1515-detail?Itemid=0
i odpukać sierść zniknęła z wygłuszenia maski od pół roku.
Pozdrawiam JanB

Offline uRo

  • Toyot Pełzający
  • **
  • Wiadomości: 421
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: No i zeżarło zwierzę (tysiaka)...
« Odpowiedź #23 dnia: 09-07-2014, 15:52:32 »
A nie lepiej wiatrówkę kupić?  <diabel>
"Tak jeden za drugim podawał swe nazwisko,
Ostatnie to słowa w ich życiu.
Ostatnie pytanie, ostatnia odpowiedź
i jedna kula - to wszystko..."                               Horytnica - "Katyńskie łzy"

Offline robikon

  • Toyot Pełzający
  • **
  • Wiadomości: 368
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: No i zeżarło zwierzę (tysiaka)...
« Odpowiedź #24 dnia: 09-07-2014, 16:34:03 »
A nie lepiej wiatrówkę kupić?
Pod maską w przegrodzie silnika ciężko będzie się z wiatrówką obrócić. :grin:

Offline Horus

  • Toyot Zmotoryzowany
  • ****
  • Wiadomości: 2837
Odp: No i zeżarło zwierzę (tysiaka)...
« Odpowiedź #25 dnia: 09-07-2014, 16:47:39 »
...i można sobie przypadkiem pie..olnąć w miskę olejową.  :cheesy: :cheesy:

Offline Horus

  • Toyot Zmotoryzowany
  • ****
  • Wiadomości: 2837
Odp: No i zeżarło zwierzę (tysiaka)...
« Odpowiedź #26 dnia: 13-07-2014, 13:42:59 »
No więc tak - w temacie czym i jak zatkać dziurę, długo szukałem i póki co temat "łatania" na razie zawiesiłem, wymyśliłem (na razie) coś lepszego i prostszego - przynajmniej tak mi się wydaje (na razie) :)
Zakupiłem klej do materiałów, gumy i czegoś tam jeszcze (z naciskiem na materiały i tapicerki) PERMATEX (taka puszka sprayu dość niemała 25 zł w LM) i po wydłubaniu sterczących zbytnio oraz wciśnięciu pozostałych innych resztek "waty" wygłuszenia - psiknąłem obficie w dziurę i naokoło niej. Urobiłem to trochę "ręcznie", otwór zrobił się w miarę jednolity strukturalnie, stwardniało - i czekam: czy odpadnie czy może temat zamknięty (i na jak długo).
Na marginesie, to ten środek p-wko kunom firmy Wurth, co go w ASO nabyłem jest dość trwały w sensie powłoki - tyle, że zaraz usłyszę od mechaniora: "Panie! Co tutaj tak tłusto pod tą maską?"  :cheesy:

Offline felicjator

  • Moderator
  • Toyot Chodzacy
  • ******
  • Wiadomości: 1205
Odp: No i zeżarło zwierzę (tysiaka)...
« Odpowiedź #27 dnia: 20-07-2014, 16:39:14 »
Ja takie kupiłem tylko do Aurisa i wszystkie otwory ładnie pasowały. http://allegro.pl/wygluszenie-maski-toyota-verso-2009-2012-i4382678466.html
Jak z jakością wykonania, poza otworami? Porównywalnie do oryginału?

_____________

Dziś przy okazji dolewania płynu do spryskiwaczy, stwierdziłem, że i u mnie jakiś szkodnik gościł. Na szczęście skończyło się na "zmechaceniu"  wygłuszenia w 3 miejscach. Wygłuszenie było trochę wydrapane pazurami. Udało się je doprowadzić do pozytywnego wyglądu maszynką do golenia. Od razu zamontowałem po dwóch stronach kostki Domestosa.
2 lata temu miałem tego pecha, że kupiłem w ASO nowe wygłuszenie (stare było trochę połamane) do Corolli (cena o 40% niższa do wersji dla Verso) tuż przed wyjazdem na urlop samochodem, a po urlopie były wyżarte dwie dziury. Więc ponownie kupiłem oryginał i tym razem od razu zastosowałem ww. kostki. Na razie nie widać śladów grasowania zwierzyny pod masą corolli, poza sporym kamieniem jaki znalazłem pod akumulatorem (ale nie wiem jak długo już tam leżał).

Swoją drogą cena 1 tys. PLN za wygłuszeni do Verso to jakiś kosmos. Ciekawe czy można zniszczone przez intruza wygłuszenie zgłosić w ramach polisy AC.
« Ostatnia zmiana: 20-07-2014, 16:53:06 wysłana przez felicjator »

Offline michas0312

  • Toyot Leżący
  • *
  • Wiadomości: 43
Odp: No i zeżarło zwierzę (tysiaka)...
« Odpowiedź #28 dnia: 15-03-2018, 10:17:23 »
No więc tak - w temacie czym i jak zatkać dziurę, długo szukałem i póki co temat "łatania" na razie zawiesiłem, wymyśliłem (na razie) coś lepszego i prostszego - przynajmniej tak mi się wydaje (na razie) :)
Zakupiłem klej do materiałów, gumy i czegoś tam jeszcze (z naciskiem na materiały i tapicerki) PERMATEX (taka puszka sprayu dość niemała 25 zł w LM) i po wydłubaniu sterczących zbytnio oraz wciśnięciu pozostałych innych resztek "waty" wygłuszenia - psiknąłem obficie w dziurę i naokoło niej. Urobiłem to trochę "ręcznie", otwór zrobił się w miarę jednolity strukturalnie, stwardniało - i czekam: czy odpadnie czy może temat zamknięty (i na jak długo).
Na marginesie, to ten środek p-wko kunom firmy Wurth, co go w ASO nabyłem jest dość trwały w sensie powłoki - tyle, że zaraz usłyszę od mechaniora: "Panie! Co tutaj tak tłusto pod tą maską?"  :cheesy:


Odpadło? Niestety mam również dziurę w wygłoszeniu i zastanawiam się własnie nad klejem w sprayu?

Offline Horus

  • Toyot Zmotoryzowany
  • ****
  • Wiadomości: 2837
Odp: No i zeżarło zwierzę (tysiaka)...
« Odpowiedź #29 dnia: 15-03-2018, 10:27:06 »
Nic nie odpadło, a blisko 4 lata minęły. :)
A i Wurtha raz na pół roku używam i prócz tego, że mechanik narzeka, bo "się wszystko klei" (to prawda, że ten specyfik jest klejący się), to polecam takie rozwiązanie.


 

Beesafe.pl