Okej, teraz doczytałem i sprawdziłeś gdzie nie ma prądu. Podejrzewałem właśnie spalony silnik.
Co do elektryka to 100zł za powiedzenie "nie działa, nie wiem czemu" bym grosza złamanego nie dał, bo tyle to wiedziałeś wcześniej...
Na ten moment spróbowałbym znaleźć tą część na szrocie i podmienić. Jak sobie sam wyjmiesz to pewnie grosze policzą, a powinno wszystko wrócić do normy - ciężko powiedzieć gdzie tam się popaliło i co dokładnie. Wiesz gdzie jest prąd, a gdzie go już nie ma - dzięki temu wymienisz sobie element popsuty.