Witam wszystkich
Od 2 miechow mam Yariska rocznik 2000 wersja japońska, ciekawostaka: ze Słowacji.
Pojechałem do ASO na przegladzik bo autko miało niby 40 tys przejechane.
No i dostałem informacje ze niby łańcuszek rozrządu mi chałasuje, i ze trzeba tam zajrzec :modlitwa.
Oczywiscie od razu dostałem wycene jakies 1600 no i 5 % upustu wiec kolo 1500 w przypadku gdyby wszystko trzeba było wymienic (łańcuch, napinacz, koła zebate, uszczelki, silikon).
Podali tez mozliwe przyczyny: wiekszy przebieg, nie wymieniany olej, żyłowanie autka
Troche sie załamałem ze auto uszkodzone kupiłem.
Głośna praca łancuszka objawia sie lekkim stukiem co chwile.
Taki laik jak ja tego nie wyłapie - musiałem stanąc przy innej yarisce i tego obsłuchac.
W prywatnym warsztacie powiedzieli mi ze tomoze być wina Castrola SLX bo mam zasyfiony silnik, proponowali wymienic na Shella ktory wyczysci silnik i moze tam cos sie w tym rozrzadzie ruszy i bedzie ok, zmieniłem tez swiece bo okazało sie ze nie były do yariska - szkoda ze w ASO tego nie zauwazyli :chmmm.
Czy mieliście podobne problemy ? Co radzicie ?
Dzieki i pozdowienia!!!