Kolega z pracy zawsze kupuje auta w Niemczech - dogaduje się z właścicielami, takimi którzy mają kompletne książki, i zawsze płaci wyraźnie więcej niż za nasze "nówki".
Jako że pracujemy już ze sobą kilka lat, skończyły się w firmie śmichy-chichy, jak inni jeżdżą po serwisach, a kolega raczej nie...
Nie wiem jak Twoje języki, ale może poszukaj sam auta w Niemczech, Austrii, Francji, Włoszech i przytargaj. Nie w komisach, tylko od właścicieli.
Wysoki przebieg np. po taksówce to nic strasznego, jak była właściwie serwisowana. Zobacz na posty kolegi, który jeździ w Anglii, 400-600k kilometrów bez większych problemów.
Oszczędzisz sobie stresów i pewnie kwiatków które szybko wyjdą...
W Polsce auta są dużo tańsze niż bezwypadkowe i z takim przebiegiem w krajach z których pochodzą - ciekawe dlaczego...