Mam jeszcze pytanie. Czy jeździcie na LPG do opróżnienia zbiornika (aż zapiszczy)? U mnie przy pierwszym tankowaniu weszło 46l LPG (gazownik tankował). Tak się składało, że ja zwykle tankowałem max 30l (nigdy nie czekałem aż gaz się skończy). Gazownik mówił, że czasem bywa tak, że jak się tankuje od pustego zbiornika (czyli tankuje się po zapiszczeniu) to spalanie może być minimalnie mniejsze niż przy dotankowywaniu (to wynika z właściwości gazu płynnego, które są inne niż w przypadku benzyny, gdzie nie ma takiej różnicy). Proponował sprawdzić spalanie po "wyjeżdżeniu" gazu do końca, gdyż może być nieco mniejsze.