A ja sądzę, że były to pieniądze wyrzucone w błoto (i to niemałe). Miało się mniej brudzić - zapomnij. Miało się łatwiej myć - w porównaniu z autem, na którym nie mam ceramiki nie widzę żadnej różnicy. Miało się mniej rysować - taaaa... Nawet paznokciem bez trudu ślad zostawić można. Nigdy więcej nie dam się na to nabrać. No chyba, że zrobili nie w konia i wzięli kasę nic nie nakładając - ale robili to niby w salonie, więc nie wydaje mi się, żeby aż tak odważni byli. W mojej opinii efekt jedynie wizualny i to max przez jeden dzień od umycia. Jedynym sensownym zabiegiem wydaje mi się dobry wosk.