175 tys, świece wymieniane ok 2-3 tys temu razem z olejem filtrami... chodzi o to, że on załapie od razu bez problemu, ale zaczyna nim przez parę sekund telepać i praca się wyrównuje.
Dziś na temp -18, wsiadam, grzeje świece raz odpalam, zapalił lekko się dławił i po paru sekundach już działał normalnie..
Auto jeździ krótkie odcinki, czasami dłuższe trasy..
Może być tak, że przez to, że żona jeździ do pracy, ropa gęstnieje w przewodach i taki jest objaw ? Po przejechaniu 200km i postoju nocy odpalił normalnie...
Zalałem dodatku, jutro sprawdzę jeszcze raz:)