Witam,
Jest to mój pierwszy wpis na tym forum, więc mam nadzieję że poprawnie formułuję wątek.
Proszę was o pomoc usterka taka jak w temacie.
Świecą się kontrolki, systemy są wyłączone, pojawiło się to bez wyraźnej przyczyny na początku jesieni, i dzieje się tak niemalże bez przerwy.
Jedynym momentem w którym kontrolki gasną było pozostawieni na noc auta na parkingu podziemnym.
Niestety w trasie ponownie kontrolki się zapaliły.
Byłem w serwisie ASO zdiagnozowali błąd 1 jeśli dobrze pamiętam, stwierdzili że to mogą być świece więc zdecydowałem się na wymianę.
skasowali błąd wymienili świece jednak to pomogło na 4km i problem wrócił.
Na zagranicznych forach wyczytałem że może to powodować korek paliwa, więc kupiłem oryginał wymieniłem, skasowali błąd w ASO i problem wrócił ponownie po 4-6km.
Teraz znów mnie naciągają na wizytę w ASO u jakiegoś elektronika-magika.
Powiem szczerze że nie ufam już serwisowi Toyoty i jeśli mam jeździć po magikach to nie widzę sensu robić tego w ASO, skoro sami nie mają pojęcia o co chodzi. Dodam że poza wspomnianą awarią, samochodowi nic nie dolega.
Będę niezmiernie wdzięczny za jakiekolwiek pomysły co można z tym zrobić.
