Ponownie wracam do nierozwiązanego tematu
Działania od ostatniego posta - ponowna podmiana czujników miejscami, czyli oryginalny czyjnik lambda wrócił na swoje pierwotne miejsce, a ten wymieniony trafił na miejsce starego który miał walniętą grzałkę. Do tego wszystko solidnie podokręcane i oczywiście skasowane błędy.
Efekt?
Ponad dwa tygodnie bezproblemowej jazdy bez żółtej kontrolki. Gdy już myślałem że problemem może faktycznie było zbyt słabe dokręcenie i już wszystko ok, to auto ponownie poczęstowało mnie Check engine-em
Tym razem błąd P0136 Oxygen Sensor Circuit z Bank 1 Sensor 2.
Błąd idzie więc za tą wymienioną sondą. Nie mam pojęcia co z tym dalej robić... Pomysły jakie przychodzą mi do głowy:
1. odesłanie sondy na wymianę do sprzedawcy, ale podejrzewam, że dostanę drugą taką samą więc i problem się nie zmieni
2. Z tego co się naczytałem to może zastosować jeszcze jakiś "kontakt" do styków w kostce, ale to raczej niewiele pomoże skoro problem jest przy wpięciu w dwie kostki. Ewentualnie jest więc gdzieś na złączach od sondy.
3. Dokupienie emulatora sondy, ale tu nie mam pojęcia jakiego - jedynie dystansującego sondę, z dużym otworem przelotowym, czy takie mocno ograniczające dopływ spalin, a jeżeli takie to z jakim otworem - 2, 3, 4mm średnicy?
4. Ryzykowanie zakupu kolejnej używki, która również może okazać się walnięta - mało atrakcyjna opcja
5. Zakup oryginału za grube pieniądze - to już najmniej atrakcyjna opcja