Autor Wątek: Regeneracja przekładni  (Przeczytany 1478 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Proximm

  • Toyot Leżący
  • *
  • Wiadomości: 38
Regeneracja przekładni
« dnia: 21-06-2018, 09:13:30 »
Hej,

ktoś robił z Was regenerację przekładni?
Tłucze mi się mało przyjemnie koło przednie po lewej stronie na niewielkich wybojach.
Mój mechanik (we dwóch sprawdzali ruszając koło) polecił mi dzisiaj inny zakład specjalizujący się w takich sprawach. "Może pan zregenerować już teraz lub jak już będzie naprawdę przeszkadzało".
W związku z tym mam pytanie - ktoś już ma to za sobą? Warto regenerować, czy lepiej wymienić na nową?
Czy do mojej wersalki (D4-D 2.0, 2011.12, 126 kM) pasują z innych modeli przekładnie?
Dzięki wielkie!

Offline Proximm

  • Toyot Leżący
  • *
  • Wiadomości: 38
Odp: Regeneracja przekładni
« Odpowiedź #1 dnia: 22-06-2018, 09:02:14 »
Poczytałem trochę na internetach i wybrałem się dla pewności na szarpaki na stację diagnostyczną.
Dobrze zrobiłem, bo gość powiedział, że tłucze mi się na pewno przednia tuleja lewego wahacza.
Raczej trudno było to zdiagnozować mechanikowi tę usterkę, gdyż możliwe to było dopiero mocnego podczas przesuwania koła w boki.
Nawet mogłem sobie pomacać co mi stuka ;)
Naprawa zdecydowanie tańsza :)

Offline Horus

  • Toyot Zmotoryzowany
  • ****
  • Wiadomości: 2837
Odp: Regeneracja przekładni
« Odpowiedź #2 dnia: 22-06-2018, 10:33:24 »
Ale przekładnie fakt faktem też są słabe - mi wymieniano na gwarancji przy niewielkim przebiegu chyba ok. 30 tys. km, bo się delikatnie na postoju "tłukła". Teraz znowu jest taki objaw przy 75 tys. km.
Mechanik też mówi, żeby jeździć.

Offline Proximm

  • Toyot Leżący
  • *
  • Wiadomości: 38
Odp: Regeneracja przekładni
« Odpowiedź #3 dnia: 29-07-2018, 23:14:33 »
Pojechałem na szarpaki. Tak diagnosta za dwie dychy powiedział, że to nie przekładnia, a luźny przedni-lew wahacz. Odetchnąłem, że będzie koszt mniejszy. Wróciłem do mojego mechanika. Pokręcił nosem, ale rozebrał i sprawdza.. Po czym wyszedł spod samochodu i z uśmiechem oznajmił, że śruba była niedokręcona ;)
Skończyło się na koszcie 0,7l ;) wraz z usługą spawania uchwytu rury wydechowej ;)
uf!


 

Beesafe.pl