Okazuje się , że problem jest poważniejszy do zdiagnozowania niż sądziłem .
Bo problem jest :/ I to raczej z kołem niż z czujnikami .
Podczas normalnej jazdy wszystko jest ok. gdzieś do 120 km / h
Zrobiłem od czwartku 2000 km . I okazuje się , że podczas jazdy powyżej 125 - 130 km / h wystarczy klilkanaście minut i wywala czujnik . Ciśnienie w lewym tylnym kole spada z 2,3 do 1,6 bara . Po dopompowaniu do 2,3 ciśnienie utrzymuje się przez ponad 900 km jazdy jeśli jadę 110 - 115 km/h ( jest spadek na poziomie 0,15 )
Byłem w wulkanizacji . Pan sprawdził zawór , koło w wodzie nabite wyższym ciśnieniem . NIC !
Wg niego wszystko ok .
Obawiam się , że jest jakieś mikropęknięcie opony lub felgi i przy większej prędkości , po rozgrzaniu koła , pęknięcie powiększa się . Nie mam pojęcia jak to zdiagnozować ... :/
Na razie zmienię felgi i zostawię te opony . Jeśli problem się ponowi to będzie wiadomo , że opona . Jeśli nie - to felga . Jak to później udowodnić ? (reklamować ? )