Z tych 25 min przeszło 10 na postoju sprzedawca opowiadał o zaletach i oszczędnościach hybrydy bo przesiadaliśmy się na stacji 700 metrów od salonu. Reszta poszła gładko, bez korków bo łącznie na siedmiu światłach stałem przeważnie jako pierwszy. Ze świateł ruszałem w równym tempie jak wszyscy kierowcy dookoła mnie. Hamowanie delikatne. Jak dla mnie zwykła jazda w ruchu miejskim (tempo jak wszyscy) bez szaleństw a spalanie jakieś dziwnie duże.
Może odkryles tą niepopularną prawdę, która przekonała mnie do zakupu 1,4 d4d w 2010 roku.
Żeby było śmieszniej, ja dojeżdżam 13km codziennie z postojem po 1km na wysadzenie dziecka w przedszkolu i... 5,5 to taka norma gdy się nie staram.
Kiedyś podrzucę tu Excela, którego prowadzi moja żona od chyba 2010 roku, Excel z wydatkami gdzie jest dokladnie liczony wydatek na benzynę że stanami licznika.