Ja powłoki nakładam sam. Jest z tym trochę zachodu i zajmuje mi to średnio jeden pełny dzień, ale rozkłądam to na 2 dni.
Ja tak samo, z tym, że zamiast ceramiki stosuję porządny, twardy wosk syntetyczny (obecnie chwalę sobie japoński
Soft99 Fusso Coat 12 months do jasnych lakierów). Fakt, że weekend trzeba poświęcić, ale efekt jest tego wart. Najpierw 2x mycie szamponem do usuwania wosków, glinkowanie (miękką glinką lakierniczą), potem pre-wax cleaner, następnie odtłuszczenie (płyn inspekcyjny IPA) i na tak wyjałowiony lakier można nakładać pierwszą warstwę wosku, a po 24h (jak pierwsza warstwa się utwardzi) nakładam drugą. Po takim zabiegu wosk świetnie się trzyma i naprawdę wytrzymuje 12m-cy (auto garażowane) - ostatnio woskowany we wrześniu ub. roku i wciąż ładnie kropelkuje.
W tym roku myślałem, że już będą pierwsze "swirle" i trzeba będzie pre-wax cleaner zastąpić lekką pastą polerską, ale raczej nic z tych rzeczy - lakier jest w stanie idealnym (choć zobaczymy, co wyjdzie po glinkowaniu...). W przyszłym tygodniu RAVka znowu dostanie takie doroczne SPA.