Nie jest to możliwe by po wymianie na odpowiedni olej skrzynia umarła. Chyba że zalano zły olej o nieodpowiedniej specyfikacji.
Szczególnie w CVT (zwykłych) trzeba wymieniać olej. Nawet bardziej niż DSG a tym bardziej klasycznych automatach. Przerabiałem CVT w Nissanie Juke'u (wymiana w tej skrzyni oznaczała przeniesienie ciężkiej sakiewki z cebulionami...) - w momencie sprzedaży przy 130 tysiącach na LPG (1.6 117km) i 90% procentach jazdy po mieście skrzynia jak nowa (ludzie, który nie wymienili ani razu oleju na forum niska nieraz pisali że coś jest nie halo nawet po 80 tysiącach, szarpanie itp).
W każdej przekładni powinno się wymieniać olej (nawet w manualach, chociażby ze względu na lożyska).
Zawsze się starzeje, zużywa, zawsze traci swoje właściwości. Producent zazwyczaj nie zaleca bo po prostu nie życzy klientom aby wytrzymała 500 tysięcy - logiczne że klient ma wrócić i kupić nowe auto bądź kupić nową skrzynię (zwykły biznesplan, firmy by powymierały gdyby klienci kupowali 1 auto na 20 lat). Po prostu skrzynia nie może się zepsuć za szybko.
Tutaj przykład: jakiś model hondy (chyba stare accordy z lat 90) miały automaty bez korka do wymiany oleju (bo producent nie przewidział wymiany w przyszłości)... dzisiaj nie da się tego kupić w automacie bo wszystko poumierało albo zaraz umrze. A diagnozy są jednoznaczne - brak właściwości smarnych starego oleju.
Wymiana oleju w eCVT to koszt chyba do 300 złotych i polega na częściowej wymianie oleju. Co 45-60 tysięcy można coś takiego robić i na pewno odwdzięczy się eksploatacyjnie jeżeli ktoś chce autem zrobić 200-350 tysięcy bądź sprzedać bezproblemowo.
Inną sprawą jest że wymiana oleju nie uczyni naszej skrzyni nieśmiertelną... bo ciągle może tam paść ileś innych rzeczy mniej/bardziej zależnych od stanu oleju.