Wątek: Zakup nowego samochodu

[noswer]

Moim zdaniem bardziej opłacalny jest zakup 4-letniego Aurisa za około 50% ceny nowego, pojeżdżenie nim 3-4 lata i wymianę na kolejny - który będzie już nowszą Corollą.

tylko że to nie jest 50% ceny nowego - 47k vs 67k wg autocentrum - poza tym część używek ma nabite w pierwszych 3ch latach 150kkm - a wiek to nie jedyna istotna kwestia.

Ja nie odczuwam pędu do kupowania coraz nowszych samochodów (wręcz tęsknie za motoryzacją lat 90 tych) jeśli go kupię i będę zadowolony to nie rozumiem czemu kupować coś więcej - chyba że akurat nie będę miał co z funduszami zrobić - przyznam że zawsze kupowałem używki ale robiłem to ze względu braku pieniędzy na samochód nowy - teraz doszedłem do sytuacji iż mogę wydać te 70k na samochód i mieć po prostu spokój (nie musze myśleć o sprzedaży/ poszukiwaniu samochodu)

[cemoi]

Samochody z lat 90 pod jednym względem różniły się diametralnie - były (są) robione na lata. Teraz cały proces jest zaplanowany tak, żeby zmobilizować użytkownika do wymiany na nowe po skończeniu gwarancji.
A tak na serio to nawet cztery lata w systemach bezpieczeństwa to jest już przepaść. Technika naprawdę idzie do przodu, pisze tak ponieważ zdarzyło mi się testować na śliskim torze nowy samochód (roczny) i jego starszą wersję 6-letną.

Wysłane z mojego MI 6 przy użyciu Tapatalka

[Gawith]

A tak na serio to nawet cztery lata w systemach bezpieczeństwa to jest już przepaść.

Co się zmieniło w systemach bezpieczeństwa na przestrzeni 4 lat? Wymyślili coś nowego? Z tego co ja obserwuję, zmienia się tylko to, że np. system pre collision teraz jest w standardzie a wcześniej był za niewielką dopłatą.
Tak jak się wszyscy podniecają systemem bezkluczykowym, który toyota ma już od prawie 15 lat.

[marcin]

Technika naprawdę idzie do przodu

Owszem, jednocześnie jej użytkownicy idą do tyłu, bo ślepo wierzą, że w razie czego elektronika ich uratuje. Zamiast dokładać kolejne systemy lepiej byłoby położyć nacisk na regularne szkolenia kierowców:

1) teoretyczne - głównie z zasad fizyki, a później dopiero z ich wpływu na zachowanie się samochodu
2) praktyczne - dwuetapowe:
    a) z wyłączonymi systemami - żeby te prawa fizyki unaocznić
    b) z włączonymi - żeby pokazać, że elektronika może pomóc, ale fizyki nie oszuka

@noswer: bierz, jeśli masz chęć na nowe, tylko jeśli rzeczywiście planujesz 10 lat pojeździć, to zaraz po zakupie je zakonserwuj, bo inaczej będziesz za 5 lat mocno zdziwiony. To jeszcze odróżnia nowe auta od tych z lat 90-ych, że nie są prawie w ogóle zabezpieczone antykorozyjnie (kwestię jakości stali pomijam) bo z kalkulacji wynika, że statystyczny klient sprzeda/zezłomuje auto zanim to zdąży przerdzewieć - czyli mniej/więcej okres gwarancji plus rok-dwa.

[Zbig]

To jeszcze odróżnia nowe auta od tych z lat 90-ych, że nie są prawie w ogóle zabezpieczone antykorozyjnie

To chyba żyliśmy w jakichś latach równoległych, bo nic tak nie rdzewieje jak ówczesne Fiaty, Fordy. Ople czy Hondy.

tylko że to nie jest 50% ceny nowego - 47k vs 67k wg autocentrum - poza tym część używek ma nabite w pierwszych 3ch latach 150kkm - a wiek to nie jedyna istotna kwestia.

Napisałem około 50%.  Chodzi ogólnie o to że spadek wartości jest względnie najniższy w średnim zakresie wiekowym.  W każdym razie nie licz na to że za kilkunastoletnie auto uzyskasz szczególnie wysoką cenę bo mało używane.

[cemoi]

Co się zmieniło w systemach bezpieczeństwa na przestrzeni 4 lat? Wymyślili coś nowego?

Moc obliczeniowa komputera samochodu, dokładność czujników, częstotliwość próbkowania czujników, algorytmy decyzyjne. Takie proste rzeczy, które mówią o postępie technicznym i przejściu od liczydeł, przez kalkulator do komputera.

Wysłane z mojego MI 6 przy użyciu Tapatalka

[Stivo]

Porównaj sobie działanie systemów typu ABS, trc, vsc w samochodach 10letnich. Musi Cię dobrze zarzucić i stracić przyczepność żeby komputer skumał że coś nie tak. Teraz jedziesz w ślepo i samochód od razu reaguje nie czekając na nic. Nie zawsze wiemy co mamy pomiędzy kołami a nawierznia. Plama oleju na skrzyżowaniu o ruchu okreznym i mamy piruet a dziś tylko dziwny odgłos i nawet nie wiemy że coś się stało jeśli nie zauważymy migajacej kontrolki. Taka jest różnica pomiędzy systemami.

[mariuszs]

A tak na serio to nawet cztery lata w systemach bezpieczeństwa to jest już przepaść.

Co się zmieniło w systemach bezpieczeństwa na przestrzeni 4 lat?

Poczytaj sobie o TNGA i TSS-P

[Zbig]

Panowie, a w kontekście tego co piszecie co jest lepsze?  Kupić nowy i jeździć aż się rozpadnie czy kupić 3-4 letni i co parę lat wymienić?

[cemoi]

Ja osobiście wolę kupić 3-latka z dużym przebiegiem (ceny strasznie spadają) i wymieniać co 2-3 lata.

Wysłane z mojego MI 6 przy użyciu Tapatalka

[Stivo]

Też wolę kupić nawet 2letnie nie z salonu a z windykacji za pół ceny i masz jak nowe. Ja kupiłem za połowę z przebiegiem 15k km

[cemoi]

A gdzie kupujesz? Kilka lat już chodzę po tym świecie, a na to nie wpadłem

Wysłane z mojego MI 6 przy użyciu Tapatalka

[Stivo]

są portale z samochodami z windykacji, fora windykatorów którzy takowe samochody odbierają i szukają nabywców. Czasami ktoś na szybko się pozbywa bo niestety popada w tarapaty.

Ja akurat się dowiedziałem o moim siedząc przy flaszce u znajomego schodząc na poboczne tematy że mój się zaczyna psuć i myśle o zmianie Dwa dni później już wpłaciłem przez internet zaliczkę bez oględzin :D

[noswer]

Auto z końcówki produkcji kiedy dojeżdża się maszyny i formy a cała uwaga jest ukierunkowana na wdrożenie nowego modelu?  No nie wiem...  Przez pierwsze 10-20 tys km to mało co się psuje w ogóle.

Przy 12-letniej eksploatacji jeździsz średnio autem 6-letnim, które przy sprzedaży jest 2 generacje do tyłu a jego wartość rynkowa jest znikoma.  Moim zdaniem bardziej opłacalny jest zakup 4-letniego Aurisa za około 50% ceny nowego, pojeżdżenie nim 3-4 lata i wymianę na kolejny - który będzie już nowszą Corollą.

Każdy ma swoje podejście - przyznam że moje wynika też trochę ze zarażenia się do aut uzywanych - niestety loteria jest za duża a moja wiedza jak mówią doświadczenia empiryczne za mala.
Pamiętaj jednak kolego o istotnym czynnikiem - auta projektowane są na krótsze cykle życia więc 4 latka kupisz  ( zakładam 120kkm) i po 4 latach masz już coś co praktycznie nie nadaje się do odsprzedaż - ja wychodzę z założenia dbania od początku i dłuższego cyklu życia właśnie przez ten element eksloatacji

[cemoi]

Powiem uczciwie, że żaden z samochodów (5 już było) nie sprzedawał mi się dłużej niż 3 tygodnie. Najstarszy to 10 latek. Nawet po znajomych widzę, że dużo osób kupuje 8-12 letnie samochody. Części nie stać na nowe, a część woli "tanią eksploatację" starszego.

Ja osobiście nie kupię sobie nowego z 2 powodów:
- drastyczny spadek na wartości w momencie wyjazdu z salonu
- krew by mnie zakała, gdybym chwilę po wyjeździe z salonu na parkingu pod sklepem został porysowany drzwiami innego samochodu.

W moim zasięgu cenowym samochód to narzędzie a nie dzieło sztuki.