Gdzieś Ty to wygrzebał?
Tak to mój samochód
Nie widziałem nic niepokojącego, plastiki były odchylone na tyle żeby dojrzeć tam gdzie rdza jest najczęściej. Po zimie stan jak na zdjęciach. Blachy w tym miejscu są 3 zewnętrza cienka, środku grubsza i wewnętrzna też cienka. Nie było nic od wewnątrz widać, opukane itd. a po zimie masakra.
Rdza ta na podłodze to z tych kielichów.
Bo Mój Drogi, w internecie nic nie ginie a gdzie wygrzebałem, to podałem dokładny link
Więc jak ktoś uprzejmie Cię informuje, że rdza jest a Ty potrzebujesz wizyty u okulisty, to następnym razem zastanów się, czy ktoś pomimo młodego wieku nie zjadł na tym zębów i nie nabawił się hemoroidów z tego tytułu.
Forestera buduję 4 rok. I nie wolnossącego do wożenia 4 liter po bułki tylko do zgoła innych zastosowań.
W nocy,o północy znam numery części i każdy kawałek blachy w pierwszej generacji, więc w ????? sobie wsadź Twoje wywody o aluminiowych kielichach i elementach nadwozia jakie to są jedwabiste i cudowne jak japoński mistrz sztuk walki (Sam Chooi) jeżeli jeździsz padłem i jesteś absolutnie przekonany:
jest naprawdę ok.
I nie derdol, że wyszło po zimie, to są lata zaniedbań. Może na forum SIP albo kresce ktoś Ci napisze, że super robota i "jak współcześni,wyzwoleni mężczyźni z wielkich miast" ale Welcome to Reality, to tak nie działa.
I na następny raz:
mój Dziadek powtarzał "pokory, synu"
Posłuchaj kogoś, kto nie dłubie auta na kobyłkach pod blokiem i do spawania używa ambitniejszych urządzeń niż spawarka elektrodowa.
&Last but not least:
To co tak profesjonalnie naprawiłeś, to wierzchołek góry lodowej, jeżeli chodzi o SF. I inside joke o kilometrze drutu do spawarki nie pojawił się tu przypadkiem.
I
NIE, nie zamknie się w minimalnej krajowej.
Pozdrawiam wylewnie.