Autor Wątek: Konserwacja podwozia (na przykładzie SCP10)  (Przeczytany 91559 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline marcin

  • Junior Administrator
  • Toyot Spamer
  • ******
  • Wiadomości: 8180
  • Płeć: Mężczyzna
    • 3vz.pl
Konserwacja podwozia (na przykładzie SCP10)
« dnia: 17-06-2019, 01:57:12 »
Ostatnio temat konserwacji zrobił się nieco zapalny, zwłaszcza dla niektórych "ocynkowanych", więc trafiła się okazja, żeby pokazać, jak temat wygląda od kuchni.

Pacjent to Yaris 1, 180kkm nalotu. Właściciel - podobnie jak ja - uważa, że nie ma półśrodków, bo albo będzie dobrze albo lepiej nie robić. Tą metodą też szukał swoich samochodów, także, no... hmm... chwilę to trwało. Tą metodą był też montowany zawór tankowania LPG (i dostałem permisję na publikację zdjęć TYLKO pod warunkiem, że będzie to pokazane  :grin:).  Takie podejście ma plusy i minusy, bo z jednej strony nie trzeba tłumaczyć rzeczy oczywistych i jest przyjemna atmosfera pracy... a z drugiej jak się dwóch świrów-pedantów dobierze, to jest armageddon, nocne Polaków rozmowy, i rdzawy blues o czwartej nad ranem...

Po zgrubnym ustaleniu, że auto jest strasznie zgnite i to w ogóle wstyd dla Toyoty, że robi taki badziew, który ośmiela się korodować, doszliśmy do jako-takiego porozumienia, ustaliliśmy termin z gatunku "mam czym jeździć", środki, które będą użyte (bo mamy rozbieżne zamiłowania, a w końcu klient nasz pan) i rozstaliśmy się w pokoju (tzn. w garażu, a właściwie to na podjeździe). Część środków mam zamówić ja, reszta zostanie mi dostarczona, jest plan zrobić to po bożemu, a co wyjdzie... to się okaże.

Na początek fotki stanu "zero", czyli tak, jak auto wjechało. Jest lekki nalot rdzy na tylnym stabilizatorze i belce, kilka pokrytych nalotem zgrzewów, także sprawa jest poważna i warta przemyślenia, czy to w ogóle jeszcze robić takie stare auto, czy od razu nie wyzłomować  :grin:

Miłego scrollowania. Jak już nieraz pisałem: liczę na merytoryczną dyskusję bez prywatnych wycieczek i udowadniania wyższości jednych świąt nad drugimi. Z góry dziękuję.


























Pierwszy etap: zgrubna rozbiórka, żeby wstępnie opłukać podwozie i różne zakamarki, gdzie (jak widać) fajnie zbiera się piasek.



























A tak to wygląda po opłukaniu od spodu:
































3VZ.pl



Offline Wojak WRO

  • Toyot Chodzacy
  • ***
  • Wiadomości: 917
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Konserwacja podwozia (na przykładzie SCP10)
« Odpowiedź #1 dnia: 17-06-2019, 09:53:13 »
Zdejmowanie zderzaków - mogę zrozumieć, ale przednie błotniki to pełen hardcore.
Czy tam nie ma plastikowych nadkoli?

Spód nadwozia w bardzo ładnym stanie - wstępnie widać że nie ma nic do roboty.
Belka, wahacze i inne elementy - również w niezłym stanie jak na Y I
Kto pyta nie błądzi, kto pyta za dużo może oberwać - Julian Staniszewski, nauczyciel rysunku technicznego w LZN Wrocław

Offline marcin

  • Junior Administrator
  • Toyot Spamer
  • ******
  • Wiadomości: 8180
  • Płeć: Mężczyzna
    • 3vz.pl
Odp: Konserwacja podwozia (na przykładzie SCP10)
« Odpowiedź #2 dnia: 17-06-2019, 10:31:07 »
Ja tu żadnego hardcore nie widzę, za to słowo się stało ostatnio niepotrzebnie popularne.

Co do nadkoli, to owszem, są, a pod nimi jest to, co widać na jednym ze zdjęć. Nadkole to nie jest hermetyczna osłona wszystkiego, tylko kawałek plastiku osłaniający przed kamieniami.

Widzisz, czy powiększyć jeszcze ? Wiesz, ile piachu wypłynęło z tego profilu ( i z kilku innych "pod nadkolami/osłonami/zderzakami" ? :)



3VZ.pl



Offline AGILESS

  • Toyot Spamer
  • *****
  • Wiadomości: 3752
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Konserwacja podwozia (na przykładzie SCP10)
« Odpowiedź #3 dnia: 17-06-2019, 12:51:28 »
Nooooo, w końcu temat z obrazkami dla tych wszystkich, którzy twierdzą, że dobrą antykorozję robi się 2-3 dni. :good:

Offline Wojak WRO

  • Toyot Chodzacy
  • ***
  • Wiadomości: 917
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Konserwacja podwozia (na przykładzie SCP10)
« Odpowiedź #4 dnia: 17-06-2019, 14:07:52 »
Widzisz, czy powiększyć jeszcze ? Wiesz, ile piachu wypłynęło z tego profilu ( i z kilku innych "pod nadkolami/osłonami/zderzakami" ?

Widzę, widzę. W swoim Wagonie miałem to samo, też płukałem nadkola po zdjęciu plastików.
Ale zdejmowanie błotników to już przesada - jedyne miejsce, do którego uzyskałeś dodatkowy dostęp po ich zdjęciu to pas wzdłuż krawędzi maski.

Ale szacun - klient płaci, to trzeba robić.

Mała sugestia - na ten pas, o którym pisałem wyżej sugeruję dać pasek podwójnie złożonej taśmy (nomen omen) DENSO.

Ja tak zrobiłem w swojej Skodie Rapid z 1987 roku przy wymianie błotników.
 
Kto pyta nie błądzi, kto pyta za dużo może oberwać - Julian Staniszewski, nauczyciel rysunku technicznego w LZN Wrocław

Offline marcin

  • Junior Administrator
  • Toyot Spamer
  • ******
  • Wiadomości: 8180
  • Płeć: Mężczyzna
    • 3vz.pl
Odp: Konserwacja podwozia (na przykładzie SCP10)
« Odpowiedź #5 dnia: 17-06-2019, 15:10:43 »
Ale zdejmowanie błotników to już przesada - jedyne miejsce, do którego uzyskałeś dodatkowy dostęp po ich zdjęciu to pas wzdłuż krawędzi maski.

A jak chciałbyś umyć i zabezpieczyć te błotniki od wewnątrz nie zdejmując ich ? To nie jest przesada, tylko tak się to robi.

Nooooo, w końcu temat z obrazkami dla tych wszystkich, którzy twierdzą, że dobrą antykorozję robi się 2-3 dni. :good:

Na razie to od 2-3 dni się suszy...
« Ostatnia zmiana: 17-06-2019, 16:54:54 wysłana przez marcin »
3VZ.pl



Offline dziadek_tadeusz

  • Toyot Spamer
  • *****
  • Wiadomości: 3996
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Konserwacja podwozia (na przykładzie SCP10)
« Odpowiedź #6 dnia: 17-06-2019, 22:30:46 »
Obejdzie się bez paskowania?

Na razie to od 2-3 dni się suszy...

Rozpal w piecyku  :good:

Gruba fura, z dystansem  :grin:

Śruby od zbiornika dałbym krótsze, bo ja się w taką walnie to boli i pół wsi słyszy ten ból :thumbdown:
« Ostatnia zmiana: 17-06-2019, 22:35:29 wysłana przez dziadek_tadeusz »

Offline marcin

  • Junior Administrator
  • Toyot Spamer
  • ******
  • Wiadomości: 8180
  • Płeć: Mężczyzna
    • 3vz.pl
Odp: Konserwacja podwozia (na przykładzie SCP10)
« Odpowiedź #7 dnia: 18-06-2019, 02:04:52 »
Obejdzie się. Może punktowo, ale raczej do wyszlifowania/wytrawienia niż do piachu.

Dystans służbowy - inaczej mi na najazdy nie wejdzie, bo nie pod takie resoraki to było robione...

Śruby już czekają, ja bym je w ogóle dał na odwrót, ale nas klient nas pannnn  :grin:
3VZ.pl



Offline marcin

  • Junior Administrator
  • Toyot Spamer
  • ******
  • Wiadomości: 8180
  • Płeć: Mężczyzna
    • 3vz.pl
Odp: Konserwacja podwozia (na przykładzie SCP10)
« Odpowiedź #8 dnia: 05-07-2019, 01:34:07 »
Ciąg dalszy francuskiej telenoweli.

Dwa tygodnie upałów to chyba wystarczająco, żeby wszystko, co napłynęło w profile podosychało (choć tak naprawdę, to suche było po 3 dniach, ale trzeba było  dokończyć poprzednie i rozebrać do mycia następne).

Czyste, suche, tylko lekko przykurzone trzeba było jeszcze trochę przygotować i dostać się tam, gdzie mogą być niespodzianki.

I były...








Kilka chwil później...





Także etap rozbiórki mamy - powiedzmy - zakończony, pozostaje pozbyć się rdzawek i przejść do meritum.

3VZ.pl



Offline marcin

  • Junior Administrator
  • Toyot Spamer
  • ******
  • Wiadomości: 8180
  • Płeć: Mężczyzna
    • 3vz.pl
Odp: Konserwacja podwozia (na przykładzie SCP10)
« Odpowiedź #9 dnia: 15-07-2019, 00:03:25 »
W podparyskich fawelach bez zmian ;)

Tak trochę schodzi, bo w międzyczasie pojawiła się koncepcja zrobienia tarcz z tyłu, ale upadła ze względu na inność belki ze Sporta, potem były plany wymiany silnika na 2SZ, ale podaż sensownych (w opinii właściciela) 2SZ jest ujemna, a w międzyczasie trzeba było odprawić uroczystości żałobne nad dziesięcioletnim Verso (w sensie, że zrobić znak krzyża i do piachu  :grin:)



A teraz wracamy do Yarisa:


rdzawe miejsca wyszlifowane i punktowo wypiaskowane. Śrubki losowe, żeby korundu nie naleciało do podłużnic.











I coś na osłodę życia dla posiadaczy nowych Ałrisów i Corolli. Nie jesteście pierwsi, to już wcześniej robili :grin:







3VZ.pl



Offline AGILESS

  • Toyot Spamer
  • *****
  • Wiadomości: 3752
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Konserwacja podwozia (na przykładzie SCP10)
« Odpowiedź #10 dnia: 15-07-2019, 08:34:41 »
Marcin- sprawdzałeś jak te zarudziałe profile Verso wyglądają od środka?
Wygląda to trochę koszmarnie jak na 10-cio letnie auto.

Offline marcin

  • Junior Administrator
  • Toyot Spamer
  • ******
  • Wiadomości: 8180
  • Płeć: Mężczyzna
    • 3vz.pl
Odp: Konserwacja podwozia (na przykładzie SCP10)
« Odpowiedź #11 dnia: 16-07-2019, 00:42:57 »
Zawsze sprawdzam. Wprawdzie endoskop mam nędzny, ale bez zajrzenia w profile ani rusz.



Będzie Fertan grany, potem wosk. Na szczęście progi wyglądają dużo lepiej niż podłużnice, więc założenie jest takie, że robimy na kolejne 10 lat.

Smutna prawda jest taka, że tak wyglądają już nie tylko dziesięciolatki, ale też niektóre pięcioletnie auta. Wchodzisz pod spód i Ci się za kołnierz sypie...

Po piachu wygląda trochę lepiej.



Jak się trochę odkopię z tej rdzy to zrobię osobny wątek o tym Verso, żeby tu nie mieszać (i jeszcze jednym - bliźniaczym, którego nie będę robił, bo już niestety nie ma co robić). Tam będzie trochę o piachu, profilach i kilku innych nieistotnych rzeczach ;)

3VZ.pl



Offline marekw

  • Toyot Chodzacy
  • ***
  • Wiadomości: 1062
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Konserwacja podwozia (na przykładzie SCP10)
« Odpowiedź #12 dnia: 17-07-2019, 19:49:25 »
Zastanawiam się nad kosztem takiej roboty. Czy szalony pan właściciel zostawi auto w rozliczeniu, czy jeszcze będzie musiał dopłacić?

Offline MariuszB

  • Toyot Leżący
  • *
  • Wiadomości: 95
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Konserwacja podwozia (na przykładzie SCP10)
« Odpowiedź #13 dnia: 17-07-2019, 21:15:38 »
Gruba sprawa. Po takie robocie to auto musi mieć u właściciela dożywocie.
Ps. Jaki koszt takiej usługi?
Życie jest zbyt krótkie by jeździć nudnymi autami...

Offline marcin

  • Junior Administrator
  • Toyot Spamer
  • ******
  • Wiadomości: 8180
  • Płeć: Mężczyzna
    • 3vz.pl
Odp: Konserwacja podwozia (na przykładzie SCP10)
« Odpowiedź #14 dnia: 19-07-2019, 10:18:42 »
Zastanawiam się nad kosztem takiej roboty. Czy szalony pan właściciel zostawi auto w rozliczeniu, czy jeszcze będzie musiał dopłacić?

Jestem mechanikiem a nie psychologiem, więc nie mnie oceniać szaleństwo. Myślisz, że chciałbym w rozliczeniu któreś z tych aut ?  :shock:


Gruba sprawa. Po takie robocie to auto musi mieć u właściciela dożywocie.
Ps. Jaki koszt takiej usługi?

Yaris na pewno ma dożywocie, co do Verso - nie jestem pewny, choć plany są ambitne.

Co do kosztów, to każde inaczej, wszystko zależy od ilości pracy przy danym egzemplarzu. Nie mam zamiaru tu robić kolejnego zamieszania, bo doświadczenie pokazuje, że najwięcej o koszty pytają ci, którzy w ogóle nie są zainteresowani usługą. Jeśli ktoś chce zrobić auto, to wie, gdzie mnie znaleźć.
3VZ.pl




 

Beesafe.pl