Witam ponownie
Opiszę co bolało moją ave 2.0 150km.
1. Objawy kiepskie przyśpieszenie w ale tylko w zakresie 2-3 tys obrotów przy pedale gazu wciśniętym w deskę na 1,2,3 biegu na 4 i 5 nie było to już tak odczuwalne ale też było.
2. Wyraźny kop jeżeli chodzi o przyśpieszenie w momencie gdy obrotomierz przekroczył 3000 obrotów.
3. Na analizie spalin (CO, CO2 , lambda w normie) natomiast HC czyli węglowodory 262ppm a norma to 100ppm
4. Nie rozwija maksymalnej prędkości katalogowej 205 km/h tylko około 185-190km/h
Problemem były zaszlamione podstawowe kanały powietrzne w kolektorze dolotowym na 2 i 3 cylindrze chodzi o końcowe odcinki kanałów dolotowych już w głowicy tuż przy zaworach ssących.
Jak sprawdzić ma się właśnie dokładnie ten problem ?
1. Zdjąć plastikową osłonę silnika z napisem D4 ( 4 śrubki 10 )
2. W lewym górnym rogu pod tą osłoną odszukać elektrozawór do którego dochodzą dwa cieąkie wężyki podciśnieniowe.
3. Odpalić silnik , zdjąć wtyczkę z tego zaworu (zachować taką kolejność to komputer nie zapali lampki check engine i VCS OFF )
4. Do wtyczki włożyć lampkę ( probówkę 12 V) jak silnik jest na wolnych obrotach lampka powinna się świecić.
5. Umocować sobie lampkę tak by widać było ją przez szybę i usadowić się na fotelu kierowcy i naciskaę na gaz i zobaczyć przy jakich obrotach lampka gaśnie ( powinno być 3000 obr/min )
6. Teraz od 3000 obr/min ujmować gazu i obserwować kiedy lampka się znowu zapali (powinno być przy 2500 obr/min) Jeżeli tak jest to sterowanie klapkami przymykającymi dodatkowe kanały dolotowe powietrza działą poprawnie.
7. Teraz przejechać się autkiem (wtyczka dalej ma być zdjęta) i zobaczyć czy mulenie w zakresie 2-3 tyś ustąpiło. Jeżeli autko jest wyraźnie wyrywniejsze w tym zakresie obrotów to nie zostaje nic innego jak zdemontować kolektory dolotowe.
8. Czyli zaczynamy od wyjęcia górnej części filtra powietrza z całą rurą aż do przepustnicy.
9. Odręcić przepustnicę od plastikowego kolektora dolotowego (4 śrubki 10) odkręcić przepustnicę od wsprornika (2 śrubki 12)
10. Odkręcić (3 śruby 12) i (2 nakrętki 12) i na górze plastikowego kolektora dolotowego. Potem wskoczyć do kanału i od spodu odkręcić jeszcze dwie śruby 12 mocujące ten plastikowy kolektor.
11. Odsunąć plastikowy kolektor do tyłu. Teraz będzie widać już mechanizm z klapkami zamykającymi dodatkowe kanały dolotowe. Widać będzie 8 kanałów po 2 kanały na każdy cylinder. Lewy kanał to kanał podstawowy na cały zakres obrotów a prawy kanał z klapką to kanał dodatkowy załączany po przekroczeniu 3000 obr/min. Jeżeli jest to ten sam temat co u mnie widoczna będzie już róznica miedzy kanałami przez ktre powietrze przepływa swobodnie a tymi które są przytkane. Te przytkane są czyste a te drożne są czarne.
Teraz wykręcić dwie szpilki na których osadzony jest ten plasterek kolektora w którym pracują klapki. Wyjąć go i po tym można wyjąć wcześniej odsunięty cały moduł plastikowego kolektora. Ułatwi to dostęp do czynności czyszczenia odcinka dolotu znajdującego sie w głowicy.
12. Teraz poświecić sobie lampka i zajrzeć w kanały dolotowe w głowicy. Jak widać trzonek i talerz zaworu do ok jak nie widać to kanał do czyszczenia. U mnie zatkana były kanały podstawowe na 2 i 3 cylindrze czyli 3 i 5 kanał licząc od lewej.
13. Teraz najbrudniejsza część roboty trzeba odetkać zaszlamione kanały metodę zostawiam inwencji tych co będą musieli to robić ja używałem śrubokręta owiniętego w szmaty i śrubra do czyszczenia butelek oraz rozpuszczalnika.
14. Po oczyszczeniu kanałów złożyć wszysko w odwrotnej kolejności i można już cieszyc się przyjemnością z lekkości z jaką 150 konna ave się rozpędza.
A tu jeszcze polecam stronkę (anglojęzyczna ale myślę że to nie problem) dotyczącą działania owych podwójnych kanałów dolotowych stosowanych w niektórych silnikach Toyoty.
Dzięki tej stronce wpadłem na właściwy trop. Internet to jednak kopalnia wiedzy.
http://turbomr2.com/MR2/Reference/TVIS/TVIS.htmI jeszcze jedna uwaga wydaje mi się że ten problem może się powtarzać w innych Toyach posiadających silnik D4 z wtryskiem bezpośrednim. Mają na to wpływ dwie rzeczy paliwo wtryskiwane jest bezpośrednio do cylindra a nie do kanału dolotowego czyli kanał nie jest że tak powiem zmywany na bieżąco oraz druga sprawa odma spod pokrywy zaworowej ta z tyłu jest wpuszczona bezpośrednio na środku tego plastikowego kolektora czyli pomiędzy kanały dolotowe 2 i 3 cylindra czyli właśnie w te które u mnie były zaszlamione. Druga odma ta z przodu pokrywy zaworowej jest wpuszczona przed przepustnicę i ta nie robi takich strat. Ewentualna opary oleju rozdzielają się równomiernie na wszystkie cylindry.
A jeszcze informacja, którą uzyskałem w autoryzowanym serwisie Toyoty. I która dzisiaj ubawia mnie do łez.
No wie Pan te silniki D4 to trzeba kręcić do 6 tyś obrotów do 3 tyś wogóle kiepsko przyśpieszają i tak wogóle te typy tak mają.
Pozdrawiam Serwis niech poczyta od czasu do czasu forum ;-)
Maciej