Od jakiegoś czasu w Corolli 2002 (~65kkm) obserwujędłuższe uruchamianie na zupełnie zimnym silniku. Mam wrażenie, że muszękręcić rozrusznikiem mniej więcej tak długo jak podczas srogiej zimy (ok. 3 sekund). Byłem dzisiaj w tej sprawie w Radości, ale twierdzą, że "poza tym, że za długo sięuruchamia wszystko jest w porządku". Zresztą faktycznie, poza tym defektem samochód zachowuje sięzupełnie poprawnie.
Może ktoś z Was spotkał sięz podobnym problemem i ma jakieś sugestie?
Podsunąłem Radości pomysł, że może to wina czujnika temperatury, ale twierdzą że na pewno nie. Komputer nie wykazuje żadnych błędów. Jedyne co wymyślili, to to, żeby zbadać czy problem nie leży po stronie instalacji gazowej.