wszyscy jakos zapominaja o kolektorze ssacym...
Dokładnie, mi również wydaje sięże zwiększenie mocy w Starlecie to nie tylko wymiana kompa, ale również i kolektora ssącego jak również kolektora wydechowego, a co za tym idzie całego układu wydechowego...
Ja jednak myślę, że aby naprawdępolepszyć sobie wrażenia z jazdy Starleta, pozostaje dobry SWAP
, korespondujęwłaśnie z kolesiami z Autralii , którzy do swojej Starlety wrzucili silniczek od Toyoty Levin (4A-GE, 20V, "black top") 165 HP
Wkrótce zdam relacje z jakimi przeróbkami wiąże siętaki swapik.