Wózka już nie muszę wozić. Dzieci lat 6 i 10. Pakuje ich w foteliki z pełnymi oparciami, choć ten starszy pewnie już mógłby jeździć tylko z poddupkiem, dla bezpieczeństwa jednak nie zmieniam tego.
W aktualnym aucie mam chyba ok. 100l większy bagażnik. W wakacje raczej nie ma problemu, gorzej w zimę, bo ładuje sanki, narty i buty. Zawsze można kupić boxa na dach na narty, co nie jest głupie, bo później zawsze mam mokro w bagażniku.
Auto raczej do używania jednorazowego wakacyjnego i do moich dojazdów do pracy, bo do wożenia dzieci do szkoły to mamy mniejsze auto (żona wozi).
W zasadzie mógłbym i pewnie byłoby to bardziej racjonalne kupić verso, ale jak na nie patrze to po prostu to auto już bardzo się zestarzało, zwłaszcza jak mam kupić nowe.