Obniżanie kosztów nie równa się obniżaniu cen
. Chodzi o zwiększenie zysków dzięki niskim kosztom produkcji. Jakość spada na łeb, na szyję - na pewno wyraźnie spadła, ale po pierwsze to wynik pakowania produkcji na siłę do Europy - Japończycy pracują po prostu dużo lepiej, po drugie - stopnia komplikacji nowych modeli i ilości nowych i nie do końca "ustabilizowanych" rozwiązań*, a po trzecie - firma już czyni wysiłki zmierzające do ratowania jakości, która jest jej głównym atutem - opóźnia wejście na rynek kilku nowych modeli i dokręca śrubę europejskim i amerykańskim fabrykom. Czekamy na efekty. Dobrze by było, żeby nie zapomnieli o jakości pracy serwisów, zwłaszcza w Polsce >:(
*producenci samochodów są zmuszeni kooperować z wyspecjalizowanymi firmami oferującymi gotowe rozwiązania techniczne "z półki" - podzespoły silnika, hamulce, elektronikę, technologie bezpieczeństwa, lakierowania, antykorozyjne, szyby, materiały wygłuszające, pompy, zawory, wiązki elektryczne, złącza i setki innych. Żaden producent samochodów nie jest w stanie sam tego wszystkiego zaprojektować i produkować. Dlatego nierzadko zdarza się, że mimo kontroli jakości od projektowania poprzez materiały do produkcji i pakowania, zdarza się nawet Toyocie kupić bubel - zwłaszcza w Europie, bo przecież 90% części do fabryk w Europie dostarczane jest od europejskich poddostawców. Samochód może być doskonale zaprojektowany i zmontowany, ale jeśli zawiedzie kupowany od OEM podzespół, to wina Toyoty jest najwyżej częściowa. Gdy przeglądam co bardziej fachowe czasopisma (choćby Auto-Technikę Motoryzacyjną), to zastanawiam się, czy Toyota, Honda, VAG, Renault, Mercedes itp. itd. w ogóle jeszcze cokolwiek produkują czy tylko montują auta z klocków