Jeżdżę 1,2 ts i również słyszę odgłos hamulców, kiedy zwalniam je podczas ruszania, czy hamowania. Nie wiem jak jest to w hybrydzie słyszalne, ale w zwykłym benzyniaku ja nie odnajduję w tym zadnej usterki czy uciążliwości. Zauważyłem, że ten odgłos staje się częstszy jak hamulce (tarcza i klocki) są czyste, im więcej zabrudzone tym odgłos jest rzadszy. Ten odgłos przypomina kontakt okładzin z tarczą i nie jest znakiem usterki, czy nieprawidłowego ich funkcjonowania. Pamiętam, ze w Hondzie miałem podobny dzwięk (podobny ale nie tozsamy), ale był on podyktowany korozją w układzie hamulcowym, po prostu klocki szorowały po zardzewiałym rancie tarczy. Tutaj ten odgłos jest inny, kompletnie bez znaczenia i nie świadczy o żadnej wadzie.
Aby go wyeliminować można pokusić się o wymianę okładzin ciernych na inne przeznaczone do modelu. Może jednak się okazać, że to jest walka z wiatrakami, bo kolejne mogą być np twardsze i piszczeć podczas hamowania.
Co do pylenia, raczej dobrze że pylą, wolę to (de facto jest to normalne zjawisko) niż zbyt twarde okładziny i zbyt mocne ścieranie tarcz hamulcowych. Jeśli te wszystkie "wady" powyzsze powrownamy i odniesiemy do skuteczności hamowania jaką ma Corolla szybko zrozumiemy, bo Corolla hamuje genialnie.
Myslałem, że to ja szukam dziury w całym, ale widzę, że jest wielu takich
powtarzam, ten odgłos to nic innego jak puszczanie tarczy przez klocki. Przynajmniej u mnie na to wygląda.