2. jeśli tak działa ASO Toyoty to mam nadzieję, że to jakieś wyjątki typu jedyny serwis w promieniu 200km i mogą sobie pozwolić na olewanie klienta; ja do tej pory korzystałem (i ciągle korzystam) z serwisu Hondy i nie spotkałem żadnego Pana Wieśka (a mam porównanie, bo mojego używanego civica serwisowałem w warsztatach niezależnych), który by ogarnął lepiej niż w ASO (inna sprawa, że nie każdy ma czas czy ochotę analizować ofertę 50 serwisów w okolicy, bo może ktoś ogarnia lepiej niż w ASO - nie przeczę, że coś takiego nie jest możliwe). Do tego ankiety zadowolenia wysyłane przez importera mają chyba wielką moc, co sprawia, że mechanicy w ASO nie mają wszystkiego w dupie, bo może być po premii itd; co innego Pan Wiesiek, który żyje od jednego zbłąkanego klienta do kolejnego i ma gdzieś czy ktoś do niego wróci, bo zaraz pojawi się kolejny naiwniak, który myśli, że przyjanuszy 50% na obsłudze i będzie ta sama jakość...