Ręce opadają...
Odebrałam auto, serwis zapewnił,że wszystko jest w porządku, auto przetestowane( chyba naokoło serwisu!)
Nie wiem czy 10 km ujechałam, prędkosć 100-110
i co??
ano dokładnie TO SAMO, Tośka odmówiła jazdy ot tak po prostu, spadek mocy i kulanie się na awaryjnych do parkingu.
Wściekłam się na maksa..
Znowu laweta i serwis.Ciekawe co teraz wymyślą...
Oczywiście wydrukowałam i pokazałam wątek o nagarze, ale przeszło bez echa
Powiedziano mi tylko,ze chyba grubsza robota będzie.
Zobaczymy co dalej
A może macie jakieś rady czy też sugestie?