W 2012 roku kupiłem Octavię Kombi II TOUR z salonu. W tamtym czasie według mnie i na moje potrzeby był to najlepszy możliwy wybór, cenowo też się opłacało bo za dobrze wyposażone auto (wg moich potrzeb i po rabatach) zapłaciłem około 62 tys. Auto miało "fabryczny" gaz bez dopłaty, nic tylko nawijać kilometry na licznik nie patrząc na koszty.
W grudniu 2019 odebrałem z salonu Corollę sedan (bo mi się spodobała, TS i HB to wizualnie kompletnie nie moja bajka) i jedynie żałuję, że nie wziąłem wyższej wersji a do pełni szczęścia tego, że sedan mógłby być liftbackiem.
Nadal mam Octavię, jeździ nią żona i czasami też ja, w 2012 nadal wybrałbym Octavię a w 2020 Corollę ze względu na napęd, niskie spalanie i opinię o bezawaryjności. Dziś na pewno nie zdecydowałbym się na samochód z automatem DSG/PowerShift ze względu na ograniczenia narzucone przez WLTP, w wielu testach przewija się opinia, że osiągi są na drugim miejscu, liczy się ekologia. Jakoś nie odczuwam tego w Corolli z eCVT, samochód reaguje prawie natychmiast po naciśnięciu pedału przyspieszenia, zbiera się dobrze (a mam tylko 1.8 HSD, jestem spokojnym kierowcą, ale czasami zdarza mi się przycisnąć). Octavia na pewno wygrywa pojemnością bagażnika, ale Corollę TS też na pewno ładnie zapakujesz. W twoim dylemacie o ładowności zastanowiłbym się nad jeszcze jednym mankamentem, nad którym także ubolewam. Do hybrydy Toyoty nie powinno się montować haka, albo można zamontować (na przykład na uchwyt rowerowy), ale nie zaleca się ciągnąć przyczepy (odnosi się to do trwałości eCVT a w innych autach także tradycyjnego CVT). Problem ładowności zawsze mogłaby rozwiązać przyczepa, ale w tym wypadku mamy kolejne ograniczenie.
Ceny nowej Octavii są wysokie, a jak zestawisz podobnie wyposażone egzemplarze Skody i Toyoty to okaże się, że hybrydowa Corolla jest tańsza bo ma dodatkowo skrzynię automatyczną i niezniszczalny napęd. Nie można także zapominać o oszczędnościach w zużyciu paliwa.
Jestem przekonany, że dziś, gdybym ponownie szukał nowego samochodu dla siebie to wybrał bym hybrydę Toyoty, a rok temu wybierałem pomiędzy Ceedem, i30, Octavią (tą poprzednią), Focusem i Corollą HSD właśnie. Napęd jest bardzo przyjemny a jak ktoś uważa, że mu wyje, to wyje tylko podczas przyspieszania, ale tradycyjna skrzynia z kilkoma przełożeniami też wyje jak się dojeżdża do 6k obrotów.
Trochę się rozpisałem, ale mam nadzieję, że coś to pomoże. Nie jestem fanboyem Toyoty, ale według mnie taki wybór jest bardzo rozsądny.