hmmm
miło powspominać - miałem służbowe RAV4 - wykręciłem nią 170kkm - bez uwag (w zasadzie)
jak miałem kiepski nastrój - jechałem w pola - jak wracałem z błotem na dachu - było mi lepiej
mimo że to SUV a nie prawdziwa terenówka - jeździło siętym świetnie
niemiłą przygodęmiałem zimą na gołoledzi:
70km/h, sucho, nagle z nikąd 200 m szklanki - zrobiłem obrót 270 stopni (na szczęści - bo to mnie mocno wyhamowało) i wyrżnąłem tyłem w rów - w wielką zaspę
trzy głębokie oddechy, bioręlatrarkęi wysiadam - na pozór auto całe, wrzucam 1 - koła mieklą w miejscu, wciskam klawisz blokady CMR - i powoli sięwygrzebałem
straty - zerwane zaczepy gumowe tłumik, skrzywiona końcówka tłumika, zbita podkładka pod tablicęrejestracyjną i minimalnie wykrzywione mocowanie koła zapasowego - i to koniec - wszytsko poskładałem do kupy sam (co by w firmie nie wiedzieli)
ale od tej pory dużo wolniej jeżdżęzimą - niezależnie od fury i warunków, jakie wydają siębyć za oknem