Zanieś to, co masz tam, gdzie dorabiają klucze/robią zamki. Położysz niecałą stówkę i będzie działać z Twoim kluczykiem.
Rozbieranie tego samemu jest fajne, można się dobrze pobawić, i jak się uprzesz, to sam naprawisz. Wszystko kwestia tego, ile masz cierpliwości, zdolności manualnych i narzędzi ( dokładnie w tej kolejności ).