Ja w podobnym temacie: zamyślona młoda kobieta zmieniając pas wjechała w drzwi mojej C-HR. Wezwana na miejsce Policja stwierdziła jej winę (choć funkcjonariusz miał wątpliwości co do mojego współudziału - pani była na prawym pasie). Sprawczyni odmówiła przyjęcia mandatu i sprawa trafiła do Wydziału Wykroczeń Ruchu Drogowego, a później pewnie do Sądu. Chciałem zgłosić do ubezpieczyciela szkodę, a tu... niespodzianka: pani z infolinii pyta "z polisy OC sprawcy czy z Pana AC ?" No i teraz zgłupiałem... Z jednej strony w tym momencie nie ma podstaw do skorzystania z OC sprawcy, bo nie wiadomo kto jest sprawcą, a z drugiej strony jeśli zrobię ze swojego AC i stracę zniżki, a np. po roku "przepychanek" okaże się, że wina była nie po mojej stronie (na 90% tak będzie) to czy mój ubezpieczyciel zwróci mi za utracone zniżki? Z oczywistych względów nie mogę czekać z naprawą do wyjaśnienia sprawy. Może ktoś miał podobny przypadek?