Zakładam taki wątek, gdzie proponuję pisać o testach Toyot zamieszczanych w magazynach motoryzacyjnych, serwisach internetowych itp... :wink:
Na początek test przekrojowy zamieszczony w Gazecie Wyborczej /dodatek Wysokie Obroty/ - data publikacji 2006-03-08.
Toyota: Hilux, Avensis i Aygo - testują kobietyMałe, tanie, zwinne? Przyszedł czas, aby rozprawić się z mitem damskiego auta. Naprzeciw trzech samochodów stanęły trzy kobiety. Co wybrały?
Zazwyczaj to projektanci w porozumieniu ze specjalistami od marketingu decydowali, który z modeli będzie autem kierowanym do żeńskiej klienteli.
Ale każda kobieta ma własne spojrzenie na motoryzację i rzadko kiedy jest ono spójne z pobożnymi życzeniami producentów. Z okazji Dnia Kobiet zmieniliśmy typowy scenariusz naszych testów i zaprosiliśmy do współpracy trzy panie: Basię, Anię i Kasię. Chcieliśmy się przekonać, które z trzech całkowicie różnych od siebie aut uznają za najlepsze i najbardziej dopasowane do ich potrzeb. Aby nasz eksperyment był wiarygodny, poprosiliśmy uczestniczki o przetestowanie modeli jednej marki, aby uniknąć faworyzowania któregokolwiek z koncernów.
Wybraliśmy Toyotę. Dlaczego? Bo ze statystyk wynika, że to jedna z najpopularniejszych marek wśród kobiet kierowców. Wszystkim paniom zapewniliśmy jazdy zapoznawcze, aby mogły bliżej zaznajomić się z autami. Najważniejszą część próby przeprowadziliśmy jednak na lotnisku Bemowo. Ustawiliśmy slalom i rozpoczęliśmy jazdę na czas.
Aygo VVT-i Luna Najmniejszy model, wydawać by się mogło, że idealnie dopasowany do kobiecych wymagań. Intrygujący kształt i różne zestawy naklejek na karoserię mających zagwarantować niepowtarzalność samochodu.
Niestety, żadnej z pań nie spodobał się ani ten rodzaj indywidualizacji, ani... sama Aygo. Samochód całkiem nieźle radził sobie na torze, wszystkie czasy były podobne, ale gdy zapytaliśmy, która z uczestniczek zechce dziś wrócić do domu najmniejszą Toyotą, chętnych nie było.
Avensis 2.2 D-4D Prestige Postanowiliśmy podnieść poprzeczkę i od razu przeskoczyliśmy o dwa segmenty. Drogie panie, przed wami Avensis.
Nie cieszy się wprawdzie najlepszą opinią, ale wśród panów po czterdziestce to bardzo popularny samochód. Brakuje mu nieco polotu, jest trochę ospały, ale i bardzo wygodny. Znajdziecie w nim wszystko, co potrzebne do bezpiecznej i wygodnej podróży, a wykończenie jest na bardzo wysokim poziomie. Czasy przejazdów na torze były troszkę gorsze od próby z Aygo. Łatwo to wytłumaczyć - komfortowy Avensis z niewyłączalną kontrolą trakcji nie przyspieszał na śniegu tak szybko jak najmniejsza Toyota. Ale paniom jeździło się dużo przyjemniej. Okazało się również, że (jak dotąd) najlepiej radzi sobie Kasia. Choć i tak Avensisa wybrała tylko jedna z dziewczyn.
Hilux 2.5 D-4D SRS Jako trzecie auto wybraliśmy terenówkę.
Duży samochód ze sztywnym zawieszeniem, przeznaczony raczej na wieś niż do miasta. Ale dziewczyny z wielkim zainteresowaniem spoglądały na jego sylwetkę. Jak się wkrótce okazało, dziarsko radziły sobie za kierownicą terenowca. Pierwsze przejazdy odbyły się z napędem tylko na tylną oś, więc było sporo pracy z kręceniem kierownicą. Kolejne próby odbyły się z włączonym 4x4, aby panie miały okazję docenić jego znaczenie na śliskiej nawierzchni. Wszystkie poprawiły swoje czasy, a najszybciej pojechały Basia i Ania.
Po jazdach przyszedł czas na werdykt. Zadaliśmy uczestniczkom eksperymentu pytanie, którym z aut jeździło im się najlepiej, a którym chciałyby podróżować na co dzień?
Zdążyliśmy się już zorientować, że żadnej z nich nie spodobało się Aygo. A oto opinie:
Basia POL Pochodzi z Poznania, pracuje w Warszawie. Mówi, że dwa lata w stolicy nauczyły ją zdecydowanej jazdy. Nie oszczędza klaksonu. Ukończyła historię sztuki i zawodowo zajmuje się organizowaniem wystaw. W motoryzacji najbardziej interesuje ją historia, a podczas wakacyjnych podróży odwiedza wszystkie napotkane muzea samochodów. Choć na co dzień jeździ Fabią, to na weekendy przesiada się do Mini z 1964 roku. Prawo jazdy zrobiła bardzo wcześnie, ma je od 11 lat.
Wybrałam Hiluxa. Trochę z przekory, a trochę z fascynacji Jego koło sięga mi prawie do pasa, a
po wysokim stopniu wsiąść wcale nie tak łatwo, szczególnie w butach na obcasach. A jednak. Jazda pikapem daje poczucie przygody, zapewniając jednocześnie komfort i bezpieczeństwo. A poza miastem? Wielka swoboda. Pole do popisu kreatywnej wyobraźni. Hilux łatwo pokonuje nierówności i błotniste polne drogi, ale najwspanialej jest, kiedy podjeżdża pod strome zbocze; wysoko pod górę - tak, że widać tylko niebo Poza tym przeżyłam szok, bo jak porównać dużego, dostojnego pikapa z moim czerwonym Mini Morrisem z 1964 roku? W Hiluksie poczułam 2,5-krotnie większy silnik, wygodne wspomaganie kierownicy, wysokie zawieszenie i komfortowe wnętrze. Dziwne zestawienie? No cóż? Kto powiedział że dziewczyna nie może się przesiąść z Mini na Hiluxa. Naprawdę robi wrażenie. Nawet na kobietach!
Aha - i jeszcze jedna wielka zaleta - byłby przy okazji na pace garaż dla mojego Mini Morrisa. Bo Mini waży tylko 500 kg, a Hilux udźwignie ponad 900
Ania DĄBROWSKA Przez cztery lata pracowała w kancelarii sejmowej, teraz jest dziennikarką "Polityki".
Prawo jazdy zrobiła w 2004 r., zdając egzamin za pierwszym podejściem. Jeździ Fordem Mondeo z silnikiem 1.6. W ciągu tygodnia przejeżdża nim około 600 km. Lubi taniec towarzyski, interesuje się też nowoczesną motoryzacją. Mówi o sobie, że jest automaniakiem, a w samochodach ceni przede wszystkim poczucie bezpieczeństwa i niezależności.
Nawet bajer w postaci oklejenia Aygo motywami oddającymi mój charakter nie przekona mnie do zakupu tego auta. Nadwozie jest oryginalne i sprawia dość sympatyczne wrażenie, ale w środku jest zimno i bardzo oszczędnie,
na dodatek brak zamykanych schowków. Przepraszam, jest jeden - niektórzy nazywają go bagażnikiem (139 l). Toyota Hilux jest muskularna i prowincjonalna na zewnątrz. W środku prosta i zwyczajna. Nie rozwija zawrotnych prędkości, ale daje poczucie bezpieczeństwa. To jak z dużo starszymi mężczyznami - nie można z nimi za bardzo poszaleć, ale stabilizacja gwarantowana. Słowem, niby wszystko w porządku, ale brakuje mu tego czegoś.
Świetne auto dla farmerów, nie dla mnie. Wybieram Avensis, ma siłę i moc. Daje poczucie bezpieczeństwa i zapewnia komfort, a w dodatku czaruje elegancją. Skóra w kolorze cappuccino, przejrzysty komputer pokładowy sterowany pilotem, nawigacja, dobre audio. Elegancko, przestronnie i nowocześnie. Przyspieszanie dla tego diesla to igraszka. Muszę się pilnować, wskazówka prędkościomierza przekracza kolejną dziesiątkę, a w aucie jest wyjątkowo cicho. To podobno jeden z najlepiej wyciszonych diesli w tej klasie - tak mówią koledzy z branży. Z nierównościami radzi sobie na 4 z plusem, jest sprężysta i komfortowa. Aż szkoda było oddawać kluczyki.
Kasia FRENDL Pracuje w reklamie. Jak dwie pozostałe uczestniczki naszej zabawy jest miłośniczką motoryzacji. Na co dzień jeździ mocnym dużym i wygodnym BMW 730i. W tygodniu tylko do pracy, w weekendy - po całej Polsce.
Aygo jest za małe, Avensis za poważna i smutna, więc stawiam na Hiluxa. Jest uniwersalny. Można nim grasować w miejskiej dżungli, nie bacząc na wysokie krawężniki, ale też przecinać szlaki w terenie, skracając sobie drogę do fryzjera. Na śliskim torze frajdy dostarczył tylny napęd, ale między pachołkami stabilniej prowadził się z napędem na cztery koła. Wnętrze daleko odbiega od pojęcia "przytulne", ale nie o to przecież w nim chodzi. Do pełni szczęścia brakuje tylko pojedynczej kabiny, aby móc za nią umieścić coś niejapońskiego, np. motocykl BMW.
A-(kobiet)
Y-
GO nie chcą...
Beata i Kasia wybrały Hiluxa, Ania - Avensis. Żadna nie zdecydowała się na Aygo. Czy zatem "auto kobiece" nie istnieje? Każdemu podoba się coś innego, niezależnie od płci.
Kobiety często przy wyborze samochodu, jeśli tylko mogą, zdają się na facetów, tłumacząc to nieznajomością techniki. Dziś większość aut reprezentuje podobny poziom techniczny i marka nie musi być czynnikiem decydującym. Stereotyp małego pojazdu kobiecego bierze się stąd, że panie zazwyczaj używają drugiego samochodu w rodzinie, najczęściej tańszego, a więc i mniejszego. Tymczasem kobietom podobają się auta o intrygujących kształtach, duże, dające poczucie bezpieczeństwa i eleganckie. Nasz test dowiódł jeszcze jednej tezy. Jeśli przyjrzeć się wynikom, okaże się, że każda z pań niemal za każdym razem poprawiała czas przejazdu. A to znaczy, że sprawność w prowadzeniu auta nie zależy od płci, ale od indywidualnych umiejętności i ambicji.
Okiem Lemskiego - Zawsze mówiłem, że rozmiar ma znaczenie. Owszem, małe Aygo najłatwiej się parkuje, a jak wiadomo, połowa kobiet kończy kurs na prawo jazdy z traumą pomanewrową. Druga pozycja Avensisa dowodzi jednak, że kobiety nad zwinność przekładają luksus. Cichy, wygodny i dobrze wykończony sedan Toyoty uwiódł jedną z pań zapachem skóry, komfortem resorowania i eleganckim lakierem. I pewnie by zwyciężył, gdyby nie ON. Żaden z niego piękniś, żaden wygodniś. Niełatwo się do niego dostać, trudno zaparkować. Ale cóż za widoczność, i ile blachy wokół! Bardziej wiejski niż miejski. Ciężki, toporny i WIELKI. Dzielny, bezpieczny i MĘSKI. Pikap. Wniosek? Kobiety lubią duże auta, tylko nie wszystkie o tym wiedzą. To odkrycie niepokoi mnie z dwóch względów: po pierwsze ich wybór najwyraźniej pokrywa się z moim. Po drugie, jeśli kobiety i mężczyźni lubią to samo, to dla kogo są autka w rodzaju Aygo?
Toyota Aygo VVT-i Luna - kompendium Pojemność silnika 998 cm3
Moc 68 KM przy 6000 obr/min
Moment obrotowy 93 Nm przy 3600 obr/min
Prędkość maks. 157 km/h
Przysp. (0-100 km/h) 14,2 s
Toyota Avensis 2.2 D-4D Prestige - kompendium Pojemność silnika 2231 cm3
Moc 177 KM przy 3600 obr/min
Moment obrotowy 400 Nm przy 2000 obr/min
Prędkość maks. 220 km/h
Przysp. (0-100 km/h) 8,6 s
Toyota Hilux 2.5 D-4D SRS - kompendium Pojemność silnika 2494 cm3
Moc 102 KM przy 3600 obr/min
Moment obrotowy 260 Nm przy 1600 obr/min
Prędkość maks. 150 km/h
Przysp. (0-100 km/h) 18,2 s
źródło: www.gazeta.pl